Ministrowie finansów państw strefy euro spotkają się w piątek o godz. 15 w Brukseli na nadzwyczajnym posiedzeniu w sprawie trzeciego programu pomocy dla Grecji - poinformował w środę rzecznik szefa eurogrupy Michel Reijns.
Aktualizacja 18:33
Eurogrupa zajmie się memorandum w sprawie warunków pomocy dla Aten, wynegocjowanym we wtorek przez władze Grecji i instytucje reprezentujące wierzycieli -Komisję Europejską, Europejski Bank Centralny i Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Negocjacje na szczeblu technicznym zakończyły się we wtorek i tego dnia do krajów strefy euro trafił też projekt porozumienia.
Uruchomienie trzeciego programu wsparcia dla Grecji o wartości 85 mld euro będzie jeszcze wymagać zgody parlamentów kilku krajów strefy euro.
Negocjatorom eurogrupy zależało na wypracowaniu porozumienia przed 20 sierpnia, bo tego dnia mija termin spłaty bieżącej greckiej należności wobec Europejskiego Banku Centralnego wynoszącej 3,5 mld euro. Bez międzynarodowej pomocy Grecja nie będzie w stanie spłacić tej należności.
Jeżeli do tego czasu nowy program pomocy nie zostanie uruchomiony, to możliwe jest udzielenie Atenom drugiej pożyczki pomostowej na spłatę zobowiązań wobec EBC. W lipcu Grecja dostała już na ten cel ponad 7 mld euro z wspólnego dla całej UE Europejskiego Mechanizmu Stabilizacji Finansowej.
Rozmowy w sprawie trzeciego pakietu pomocowego, który ma uchronić Grecję przed bankructwem i przed wyjściem ze strefy euro, rozpoczęły się 20 lipca. Tydzień wcześniej przywódcy państw strefy euro podczas szczytu w Brukseli porozumieli się co do rygorystycznych warunków wznowienia z Grecją negocjacji.
W zamian za wsparcie Ateny zobowiązały się do przeprowadzenia natychmiastowych reform jeszcze zanim program pomocy zostanie uruchomiony. Wśród tych działań są np. deregulacja rynku gazu ziemnego, ustanowienie funduszu o wartości 50 mld euro, które pochodzić mają m.in. z prywatyzacji i mają zostać przeznaczone na rekapitalizację banków oraz zmniejszenie zadłużenia, likwidację ulg podatkowych dla rolników, a także podwyżka z 4 do 6 proc. podatku solidarnościowego od zarabiających między 50 tys. a 100 tys. euro rocznie.
Jednym z najtrudniejszych punktów w negocjacjach było utworzenie funduszu o wartości 50 mld euro, do którego miałyby trafić dochody z prywatyzacji. Fundusz przeznaczony ma być na zmniejszenie zadłużenia Grecji, ale także na rekapitalizację banków i inwestycje w gospodarkę tego kraju. Według nieoficjalnych informacji uzgodniono, że w ciągu trzech lat Grecja przekaże do funduszu 6,5 mld euro z prywatyzacji, a pozostałą część w następnych latach.
Premier Grecji Aleksis Cipras wyraził w środę nadzieję, że zawarte mimo trudności porozumienie na szczeblu technicznym z międzynarodowymi kredytodawcami zakończy okres niepewności gospodarczej w kraju.
- Pomimo przeszkód, które niektórzy próbują stawiać na naszej drodze jestem optymistą, że będziemy mieli porozumienie, które położy ostatecznie kres niepewności gospodarczej - powiedział Cipras podczas wizyty w ministerstwie infrastruktury w Atenach.
Szef greckiego rządu nie sprecyzował kto próbował utrudnić porozumienie. Jak dodał, jego rząd będzie walczył z oszustwami podatkowymi i korupcją, które - jak podkreślił - są częściowo odpowiedzialne za kryzys, w którym znalazła się Grecja.
Planowane na czwartek wieczorem głosowanie parlamentu Grecji w sprawie nowego programu pomocowego i związanych z tym przedsięwzięć oszczędnościowych może się opóźnić do piątku rano - poinformowały w środę greckie media.
Według nich wbrew woli premiera Aleksisa Ciprasa przewodnicząca parlamentu Zoi Konstantopulu przesunęła poświęconą temu debatę w parlamentarnej komisji finansów ze środy na czwartkowe przedpołudnie - co najprawdopodobniej opóźni także dyskusję i głosowanie plenarne.
Konstantopulu należy do przeciwnego dalszym wyrzeczeniom skrzydła rządzącego lewicowego ugrupowania Syriza. Występując w telewizji minister spraw wewnętrznych Nikos Wucis zarzucił jej wykorzystywanie kwestii formalnych jako "pretekstu" dla hamowania parlamentarnej procedury zatwierdzenia wymaganych przez kredytodawców reform.
Podobną taktykę zwlekania Konstantopulu zastosowała w lipcu w trakcie zatwierdzania przez parlament wcześniejszego pakietu reform, powodując tym niezadowolenie rządu i deputowanych. Głosowanie odbyło się wtedy dopiero około godziny czwartej nad ranem.