Szwedzkie propozycje są za mało precyzyjne - ocenia *minister ds. europejskich *Mikołaj Dowgielewicz.
Polska i osiem innych nowych krajów członkowskich UE chcą, aby wkład finansowy danego kraju unijnego w walkę ze zmianami klimatycznymi był wyliczany według kryterium udziału dochodu narodowego brutto tego kraju (DNB) w DNB całej Unii - mówi Dowgielewicz. Jego zdaniem szanse na zawarcie porozumienia jeszcze w piątek określił jako _ umiarkowane _.
Minister skrytykował zbyt mało precyzyjne propozycje szwedzkiej prezydencji, które zakładają, że biedniejsze kraje unijne będą mogły liczyć na rabat, jeśli obciążenia związane z walką z klimatem będą dla nich za wysokie.
Biedniejsze kraje Unii Europejskiej z Europy Środkowo-Wschodniej będą miały zagwarantowany mechanizm korekcyjny w obliczaniu ich składki na wsparcie najuboższych krajów świata w walce ze zmianami klimatycznymi - głosi najnowszy, uzyskany przez PAP projekt wniosków końcowych szczytu w Brukseli przygotowany przez szwedzkie przewodnictwo.
_ - Te zapisy nie mówią, w jaki sposób ten rabat miałby być kalkulowany _ - uważa Dowgielewicz. Poinformował, że premierDonald Tuskspotkał się dziś rano z liderami ośmiu krajów regionu, zaproponował poprawki do szwedzkiej propozycji kompromisu. Poprawki te mają zostać przedstawione na szczycie jako wspólne stanowisko dziewięciu krajów.
_ - Jest pełna determinacja. Mimo ciężkiej pracy w nocy nie posunęliśmy się wystarczająco daleko. Szanse na porozumienie są umiarkowane. My chcemy konkretnych kryteriów, według których ten rabat miałby być liczony. To że są kraje biedniejsze i trzeba im udzielić jakiejś ulgi to jest zapis zbyt mało precyzyjny _ - mówi Dowgielewicz._ _
Minister podkreśla, że precyzyjne wyliczenia ciężaru obciążeń muszą być dokonane _ jeszcze przed Kopenhagą _.