Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Maciej Rynkiewicz
|
aktualizacja

10 powodów, dla których WIG30 opłaci się inwestorom

0
Podziel się:

Kto tak naprawdę skorzysta na zmianach na GPW i kiedy będzie można liczyć na ich efekty?

10 powodów, dla których WIG30 opłaci się inwestorom
(PAP/Rafał Guz)

Money.pl zebrał wszystkie argumenty za wprowadzeniem nowego indeksu WIG30. Grono polskich _ blue chipów _ zasili 10 spółek, więc zamknęliśmy je w 10 punktach i poddaliśmy analizie. Jak wynika z rozmów z uczestnikami rynku, na niektóre korzyści obiecywane przez giełdę trzeba będzie poczekać jeszcze długie miesiące, a niektóre wcale mogą się nie pojawić.

Zgodnie z decyzją władz warszawskiej giełdy, dziś rusza prestiżowy indeks WIG30. Do grona dwudziestu największych firm, które już tworzą WIG20, dołączy kolejnych dziesięć. Będą to spółki odzieżowe (CCC, LPP), banki (Alior, ING), telewizje (Cyfrowy Polsat, TVN), operator telekomunikacyjny Netia oraz przedstawiciele przemysłu (Boryszew, Enea, Grupa Azoty).

_ - Nie mogę się doczekać, kiedy WIG30 już oficjalnie ruszy - _ powiedział w rozmowie z Manager.Money.pl Adam Maciejewski, szef warszawskiej giełdy. I przekonał, że WIG30 będzie dużo _ fajniejszy _ od starszego brata. Dlaczego?

1. WIG30 lepiej odwzoruje zmiany na giełdzie

Od rozpoczęcia publikacji WIG20 w kwietniu 1994 roku, na krajowej giełdzie można było kupić 44 spółki o kapitalizacji około ośmiu miliardów złotych. W ciągu 17 lat krajowy rynek i cała gospodarka przeżyły dynamiczny rozwój i dziś liczba spółek na całym rynku wynosi ponad grubo ponad 400, a ich łączna kapitalizacja dobija do 540 miliardów dolarów. Innymi słowy, 20 spółek nie jest już w stanie być dobrym odbiciem krajowej giełdy.

źródło: GPW

Mimo że rynkowa wartość krajowych firm z indeksu WIG20 w całej kapitalizacji rynku wciąż jest znacząca - to obecnie ponad 178 miliardów złotych, jednak wartości znacznie rozminęły się ze stanem pierwotnym, z 1994 roku. Dodanie 10 nowych spółek ma więc zapewnić lepsze odzwierciedlenie stanu i wahań na polskim rynku akcji.

Zmiana będzie również jakościowa - GPW ogranicza bowiem maksymalną liczbę spółek z jednej branży. Będzie ich teraz najwięcej siedem. Co prawda w skład WIG20 mogło wejść maksymalnie pięć takich spółek, ale obecne rozwiązanie jest i tak lepsze. Chodzi tu o stosunek tej liczby do liczby wszystkich spółek - pięć firm w porównaniu do 20 to równo jedna czwarta, tymczasem siedem w porównaniu do 30 to niewiele ponad 20 procent.

Jakby tego było mało, GPW ograniczy też ich wpływ na notowania całego indeksu. Od poniedziałku, jedna spółka będzie mogła stanowić maksymalnie 10 procent całego portfela. Tymczasem w WIG20 sam tylko PKO BP ma ponad 16 procent. Obecnie wydaje się więc, że zmiany skutecznie ograniczą ekspansję spółek z jednego sektora. Zostańmy już przy bankach, które dziś odpowiadają za 40 procent zmiany całego indeksu. Mimo że ich reprezentacja wzrośnie z pięciu do siedmiu, to udział spadnie z 40 do niewiele ponad 30 procent.

2. WIG30 ma być lepszym lustrem polskiej gospodarki

Powyższe zmiany poskutkują również tym, że WIG30 będzie lepiej odzwierciedlał stan polskiej gospodarki, zapowiadają władze giełdy. Ich skutkiem będzie to, że grupę blue chips zasilą między innymi dwie spółki z sektora mediowego - TVN oraz Cyfrowy Polsat. Obecnie media nie mają żadnego przedstawiciela w WIG20, a ta branża często utożsamiana jest z barometrem i prognostykiem całej gospodarki.

Portfel WIG30
spółka sektor udział (proc.) spółka sektor udział (proc.)
źródło: GPW
PKOBP banki 10 JSW przemysł wydobywczy 1,94
PZU ubezpieczenia 10 ASSECOPOL informatyka 1,88
PEKAO banki 10 INGBSK banki 1,77
KGHM przemysł wydobywczy 8,34 HANDLOWY banki 1,74
PKNORLEN przemysł paliwowy 7,42 ALIOR banki 1,64
PGE energetyka 5,94 AZOTYTARNOW przemysł chemiczny 1,64
PGNIG przemysł paliwowy 5,56 KERNEL przemysł spożywczy 1,36
BZWBK banki 5,02 SYNTHOS przemysł chemiczny 1,2
LPP handel detaliczny 3,57 CCC handel detaliczny 1,14
BRE banki 3,05 LOTOS przemysł paliwowy 1,11
TPSA telekomunikacja 2,71 GTC deweloperzy 1,03
EUROCASH handel detaliczny 2,55 ENEA energetyka 0,98
TAURONPE energetyka 2,53 TVN media 0,94
BOGDANKA przemysł wydobywczy 1,98 NETIA telekomunikacja 0,8
CYFRPLSAT media 1,97 BORYSZEW przemysł metalowy 0,2

Blue chips zasilą też firmy z rodowodem prywatnym, których w całej historii publikacji indeksu trzeba było szukać ze świecą w ręku. Do grona dołączą na przykład producent ubrań LPP i butów CCC._ - Dzwonią do mnie właściciele i szefowie tych dziesięciu firm, albo osoby, które wprowadzały je na rynek i mówią, że to świetna sprawa. Kilkanaście lat temu je zakładali, a teraz wejdą w skład najbardziej elitarnego indeksu w Polsce _- mówi Adam Maciejewski.

źródło: GPW

Zapał przedsiębiorców studzi jednak fakt, że i tak ich udział będzie raczej symboliczny. Wspomniane już LPP i CCC będą stanowiły zaledwie niewiele ponad 4,5 procent portfela. To mniej, niż ma na przykład sam BZ WBK.

3. Nowy indeks będzie bardziej odporny na wahania cen jednej spółki

Mimo że nowe spółki nie będą stanowiły większości w WIG30, to sama ich obecność sprawi, że benchmark polskiego rynku akcji będzie bardziej odporny na gwałtowne zmiany cen jednego papieru. Weźmy na przykład PKO BP, który w zeszłym tygodniu ustalił dzień przyznania dywidendy. Zgodnie z harmonogramem, trzy dni przed nastąpiło jej _ odcięcie _, czyli odjęcie wartości wypłaty od obecnego kursu akcji. Było to 1,8 zł na akcję, która przed procedurą kosztowała 38 złotych.

Zabieg sprawił, że indeks WIG20 wystartował z 0,8-procentowym obciążeniem, co negatywnie wpłynęło na kupujących i przez co po raz kolejny musieli się zmagać z atakiem na 2400 punktów. Co prawda WIG30 również będzie indeksem cenowym, jednak po zmianach, negatywny wpływ byłby niemal dwukrotnie mniejszy.

W gruncie rzeczy jednak samo ograniczenie gwałtownych wahań kursu wcale nie musi oznaczać, że nowy indeks będzie lepszy, twierdzi Jaromir Szortyka z Domu Maklerskiego PKO. _ - Mam wątpliwości, czy odporność tak dobitnie świadczy o przewadze tego, czy innego indeksu. W mojej ocenie zwyczajnie bardziej liczy się dokładne odwzorowanie kondycji rynku _- przekonuje Jaromir Szortyka.

4. Większe zainteresowanie 10 nowymi spółkami

Inwestorzy i analitycy w gruncie rzeczy chwalą wspomniane zmiany, jednak zwracają uwagę, że najwięcej zyskają tak naprawdę spółki, które zasilą prestiżowy indeks. Modyfikacje doprowadzą do tego, że zwiększy się zainteresowanie inwestorów, a także analityków dodatkową grupą. A to prawdopodobnie poskutkuje większym obrotem lub nowymi rekomendacjami.

_ - Akcje tych spółek cieszą się w tej chwili ogromnym zainteresowaniem wśród inwestorów - _ przyznaje Ryszard Rusak, dyrektor inwestycyjny ds. akcji z Union Investment TFI.

5. Zmniejszenie koncentracji obrotów

Zainteresowanie nowymi spółkami w konsekwencji doprowadzi do zmniejszenia wagi blue chips w torcie obrotów na GPW, która w tej chwili jest ogromna i wynosi średnio około 70 procent całej sumy. Giełda po zmianach podniesie płynność mniejszych firm i tym samym zmniejszy koncentrację obrotu na największych 20 spółkach.

O ile jednak zamiana WIG20 na WIG30 tak drastycznie i w krótkim czasie się do tego nie przyczyni, to późniejsze planowane wprowadzenie szerszych indeksów WIG50 i WIG100 już może. Bolączką polskiego rynku akcji są wciąż bowiem zbyt niskie obroty na najmniejszych spółkach. Krytycy mówią, że giełda w ostatnich latach nieco przeholowała z liczbą firm na parkiecie, co objawia się na przykład tym, że inwestorzy czekają dniami, żeby sprzedać lub kupić akcje. Równocześnie spready, czyli różnice pomiędzy cenami zakupu i sprzedaży, są bardzo wysokie i zżerają część zysku.

6. Zyska też giełda, ale skala korzyści jest wątpliwa

Teoretycznie na zmianach może zyskać sama giełda. GPW zarabia bowiem głównie na obsłudze emitentów akcji i marży z tytułu dokonywanych transakcji. Przychody w drugim kwartale tego roku wyniosły 26,9 miliona złotych, czyli ponad 40 procent całej sumy. Jeśli więc obroty wzrosną, wzrosną też zarobki giełdy.

_ - Chęć poprawienia wyników GPW, jako spółki, to jedna z przyczyn wprowadzanych zmian. Jeśli nowe firmy trafią do bardziej prestiżowych indeksów, to zwiększy się ich popularność. Jeśli zwiększy się popularność, to pójdzie za tym wzrost płynności i obrotów. A od tego jest już prosta analogia do wyników giełdy, które są pochodną wartości handlu _- twierdzi Tomasz Wiśniewski, przewodniczący komitetu indeksów giełdowych.

Prognozy studzą jednak analitycy, którzy nie przewidują, że zmiany przyciągną nowe rzesze inwestorów i zwiększą handel. A przynajmniej nie w perspektywie najbliższych miesięcy. _ - Samo rozszerzenie głównego indeksu nie sprawi, że cokolwiek zmieni się w strukturze zysków i strat samej spółki. Natomiast myślę, że długoterminowo można liczyć na pozytywną zmianę. Z pewnością to jest perspektywa kilka kwartałów, a nie kilku dni. Korzyści będą bardziej wizerunkowe, aniżeli profitowe - _ przekonuje Paweł Cymcyk, manager komunikacji inwestycyjnej ING TFI.

7. Wzrost zainteresowania i większe możliwości na rynku kontraktów terminowych

Zmiany w głównych indeksach oznaczają też modyfikacje w zakresie działających instrumentów pochodnych, opartych na grupach spółek._ Indeks WIG30 będzie instrumentem bazowym dla nowych kontraktów terminowych oraz opcji i docelowo zastąpi obecnie notowane kontrakty oraz opcje na WIG20 - _ czytamy na stronie giełdy.

Władzie GPW zapewniają, że nowy WIG30 przełoży się na wzrost zainteresowania rynkiem instrumentów pochodnych. Skąd taki wniosek? Indeks będzie się bowiem charakteryzował nieco większą zmiennością notowań. Może to skusić największych inwestorów, bowiem stwarza możliwość uzyskania dodatkowych korzyści. Pokłosiem większej popularności będzie analogicznie też większa płynność instrumentów. Giełda planuje rozpocząć przeprowadzki z instrumentów pochodnych na WIG20 na instrumenty pochodne na WIG30 na koniec przyszłego roku.

8. Większe pole popisu dla funduszy inwestycyjnych

Rusza WIG30. Zobacz galerięfot: PAP/Rafał Guzfot: PAP/Rafał Guz
[ ( http://static1.money.pl/i/glass.gif ) ] zobacz całą galerię(http://manager.money.pl/galerie/inauguracja-nowych-indeksow-na-gpw-wig30-oraz-wig30tr-g637880.html)Chodzi tu jednak tylko o fundusze, które inwestują w największe i najbardziej bezpieczne spółki na polskim rynku. To równocześnie też fundusze, których wyniki mają za zadanie przynajmniej odwzorować notowania najważniejszego indeksu na krajowym rynku. Dzięki dodatkowym spółkom, zarządzający będą mogli przenosić środki z papierów spadkowych na prowzrostowe, i to bez łamania polityki inwestycyjnej.

Analitycy nie są przekonani do tego argumentu bowiem twierdzą, że zaleta jest czysto teoretyczna. W praktyce to będzie jednak rzadkość. Zarządzający układają bowiem swoje własne modele ryzyka, na które obecność w tym, czy w innym indeksie ma drugorzędne znaczenie. _ - Wprowadzenie WIG30 raczej nie poskutkuje gruntownymi zmianami w polityce inwestycyjnej funduszy - _twierdzi Paweł Cymcyk. _ - Znaczna część przejdzie obok tych zmian obojętnie. _

9. Zagraniczni inwestorzy będą się czuli jak u siebie

Powiększenie składu blue chips to też chęć dorównania doeuropejskiej czołówki giełd. Po względem wielkości najważniejszego indeksu, Polska plasuje się raczej w ogonie giełd Starego Kontynentu. W Wielkiej Brytanii najważniejszy FTSE liczy ich 100, we Francji CAC 40, w hiszpański IBEX 35, niemiecki DAX ma ich 30. Tyle samo spółek co WIG20 ma kwotuje bułgarski SOFIX, a mniej mają na przykład Czesi - 13.

Mimo że liczba spółek w najważniejszym indeksie niewiele ma wspólnego kondycją krajowego rynku akcji - liczy się raczej ich kapitalizacja i płynność, to jednak GPW może liczyć na pozytywny efekt wizerunkowy. Jak jednak zapewniają jej przedstawiciele, decyzja nie stała pod presją upodobnienia się do Zachodu, tylko była wynikiem możliwości i potencjału giełdy.

10. Nowa marka będzie lepsza od starej. Prawdopodobnie

Jeśli giełdzie uda się z sukcesem wprowadzić zmiany i spełni się powyższy scenariusz, to nie ma wątpliwości - marka WIG30 będzie lepsza od WIG20. Pewien jest tego Adam Maciejewski, który nie żałuje rezygnacji z WIG20. Stwierdzi w rozmowie z Manager.Money.pl że nowy indeks będzie fajniejszą marką, głównie ze względu na nowy skład. _ - Większość spółek z tej grupy to ciekawe firmy o rodowodzie prywatnym - _ podkreślił szef warszawskiej giełdy.

_ - Ciężko oceniać wymierne korzyści dla całego rynku. Indeks 20 największych był mocno zakorzeniony wśród inwestorów w Polsce i za granicą. Wszystko jednak wskazuje, że giełda nie wprowadzi tym wielkiego zamieszania. Grafik jest płynny i można będzie się do tego przygotować. Prędzej czy później to by musiało nastąpić - _ kończy Jaromir Szortyka.

Czytaj więcej w Money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)