Rozpoczynające się dziś kontrole polskich zakładów przetwórczych nie mają związku ze sprawą embarga nałożonego na eksport mięsa do Rosji - zapewenia zastępca Głównego Lekarza weterynarii Krzysztof Jażdżewski.
Kontrole dotyczą wyłącznie zakładów, które miały prawo eksportować swoje produkty do Rosji pomimo embarga - wyjaśnił Jażdżewski.
Jażdżewski: To nie są zakłady produkujące świeże mięso
Pytany o ewentualne wizyty inspektorów w zakładach wytwarzających produkty, objęte embargiem, Krzysztof Jażdżewski powiedział, że decyzja w tej sprawie zależy od polskiego rządu.
Moskwa wprowadziła zakaz importu żywności z Polski dwa lata temu. Rosja zarzucała polskiej stronie fałszowanie certyfikatów weterynaryjnych i fitosanitarnych. Pomimo, że uchybienia zostały usunięte, Moskwa embarga nie zniosła.
Rosyjscy inspektorzy weterynaryjni przeprowadzą kontrolę między innymi w zakładach eksportujących wyroby mleczarskie i mięsne z lubelszczyzny.
Zastępca wojewódzkiego lekarza weterynarii w Lublinie Jerzy
Zarzeczny: Nasze zakłady spełniają standardy unijne.Zarzeczny zapewnia, że wszystko jest przygotowane - nie mamy się czego obawiać dodaje.
"Te zakłady posiadają unijne uprawnienia i wysyłają swoją produkcję na zachód" - podkreśla Zarzeczny. "Nie mniej Rosjanie mają dodatkowe wymogi, np. chcą aby towar przeznaczony na ich rynek przechowywany był w oddzielnym pomieszczeniu. I jeśli ktoś chce z nimi współpracować musi spełnić ich wymogi."