Sankcje zostały wprowadzone z powodu permanentnego łamania praw człowieka i zasad demokracji przez rząd w Mińsku. Bezpośrednim powodem było wydalenie z Białorusi 29-ego października misji OBWE.
14 państw chce także wyrazić solidarność z czeskimi władzami, które w ubiegłym tygodniu odmówiły wydania wizy dla Łukaszenki na przyjazd na rozpoczynający się jutro w Pradze szczyt NATO. Białoruski przywódca zagroził, że wstrzyma handel z Czechami i zawiesi stosunki dyplomatyczne z tym krajem.
Do sankcji wobec Białorusi powinny przyłączyć się wszystkie kraje kandydujące do Unii poza Polską. Wczoraj minister spraw zagranicznych Włodziemierz Cimoszewicz powiedział, że Polska, podzielając bardzo krytyczne oceny sytuacji politycznej na Białorusi, jako kraj sąsiadujący nie może sobie wyobrazić rezygnacji z kontaktów z rządem tego kraju. Chodzi w szczególności o tranzyt drogowy, a także pomoc dla polskiego szkolnictwa. Jednak dyplomaci Litwy i Łotwy - krajów również sąsiadujących z Białorusią dali do zrozumienia, że ich rządy przyłączą się do restrykcji.