Władze Chin nakazały bankom zwiększenie swojej rezerwy z 12 do 12,5 procenta. W ten sposób Pekin próbuje schłodzić gospodarkę i zmniejszyć inflację, która osiągnęła najwyższy poziom od 10 lat. W lipcu wynosiła ona 5,6 procenta.
„Bank centralny jest zaniepokojony sytuacją i chce zatrzymać w systemie bankowym miliardy dolarów, które każdego miesiąca napływają do Chin” – mówi Liang Hong, ekonomista Goldman Sachs Group.
W drugim kwartale bieżącego roku Chiny zanotowały najszybszy od 12 lat wzrost gospodarczy. W ujęciu rok do roku wyniósł on 11,9 procenta. Nadwyżka w handlu zagranicznym wyniosła w lipcu 24,4 miliarda dolarów. To o 67proc. więcej niż w analogicznym okresie roku ubiegłego.
ZOBACZ TAKŻE:
Premier Wen Jiabao poinformował, że jego kraj musi zmagać się z kilkoma poważnymi zagrożeniami, do których zaliczył inflację, olbrzymią nadwyżkę, bardzo wysoki poziom inwestycji oraz pożyczek. Mimo tego zapewnił, że w Chiny jeszcze przez długi czas będą notowały wysoki wzrost gospodarczy.