UOKiK przeanalizował ponad 500 wzorów umów stosowanych przez 200 firm deweloperskich, spółdzielnie mieszkaniowe i TBS-y. Efekty kontroli mogą przerazić tych, którzy planują zakup mieszkania.
Okazało się bowiem, że zapisy w dokumentach często rażąco naruszają interes klienta. i narzucają zapisy niekorzystne dla kupujących. "W praktyce powoduje to znaczne trudności związane z ostatecznym odbiorem własnego mieszkania" - konkluduje urząd w opublikowanym właśnie raporcie.
*Cena nie może rosnąć bez powodu *
Na co trzeba zwrócić uwagę? Przede wszystkim na zasady ustalania ostatecznej ceny mieszkania. Z analiz UOKiK wynika bowiem, że sprzedający nagminnie zastrzegają sobie prawo do zmiany ceny zakupu już po podpisaniu umowy, stosując tzw. klauzule waloryzacyjne.
Deweloper zastrzega sobie, że wzrost kosztów budowy mieszkania może nastąpić z powodu inflacji czy zmian w obowiązującym systemie podatkowym. W ten sposób przedsiębiorca zabezpiecza jedynie swój interes. Klient nie wie bowiem, ile przyjdzie mu w końcu zapłacić za mieszkania.
ZOBACZ TAKŻE:Rząd ukróci samowolę deweloperówZdaniem UOKiK deweloper nie może całego ryzyka inwestycji przenosić na kupującego. Dlatego musi wskazać realne podstawy każdej podwyżki.
Klient powinien mieć też prawo do odstąpienia od umowy i odzyskania pieniędzy.
Kary umowne muszą być równe
UOKiK zakwestionował tez zapisy ograniczające wysokość kar umownych, które należą sie klientowi w przypadku, gdy deweloper nie dotrzymuje warunków umowy. "Tymczasem w przypadku opóźnień klienta, deweloperzy zastrzegają sobie znacznie wyższe kary – nawet do 36,5 proc. odsetek rocznie, przy ustawowej ich wartości 11,5 proc." - podkreśla UOKiK
Opóźnienia bez konsekwencji
Kolejnym poważnym kłopotem na jaki narażeni mogą być kupujący jest brak konsekwencji za opóźnienia w realizacji inwestycji.
Ale nawet wtedy gdy budynek jest już gotowy, wciąż czyhają na nas pułapki. Urząd kwestionuje postanowienia przewidujące, że w przypadku nieuzasadnionej odmowy podpisania protokołu wykonawczego lub niestawienia się kupującego do odbioru lokalu, sprzedający może dokonać tego jednostronnie oraz uznać, że lokal odebrano bez zastrzeżeń. W ten sposób konsument zostaje pozbawiony prawa do dochodzenia roszczeń z powodu wad mieszkania.
ZOBACZ TAKŻE:Nie daj się oszukać deweloperowi
Przedsiębiorcy ograniczają też prawo do reklamowania wad, które ujawniają się już po przeprowadzce do mieszkania.
Np. skracają termin, w którym kupujący jest obowiązany zawiadomić o nich sprzedającego – do 5 dni roboczych od wykrycia wady. Tymczasem zgodnie z przepisami powszechnie obowiązującymi, konsumentowi przysługuje prawo do składania reklamacji w wadliwie wykonanym budynku w ciągu 10 lat.
| UOKiK UKARZE NIEUCZCIWYCH |
| --- |
| W efekcie kontroli wszczęto 38 postępowań administracyjnych, 50 deweloperów wezwano do dobrowolnej zmiany praktyk, wobec 8 wystąpiono z pozwami do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów W dalszej kolejności prezes Urzędu będzie nakładał kary finansowe w wysokości do 10 proc. ich ubiegłorocznego przychodu |