Za porady specjalistów coraz częściej wolimy dodatkowo zapłacić, ale kiedy musimy pójść do szpitala to rzadko wybieramy prywatny - tak wynika z przedstawionego przez "Rzeczpospolitą" największego badania socjologicznego w Polsce, "Diagnoza społeczna 2007".
Z raportu wynika, że liczba osób korzystających z odpłatnych wizyt lekarskich wzrosła o pięć procent. Jak ujawnia gazeta, na leczenie prywatne wydajemy znacznie więcej niż na przekupstwo. Do wręczenia łapówki, prezentu czy płacenia za leczenie w państwowym szpitalu przyznaje się zaledwie 4 procent badanych.
ZOBACZ TAKŻE: href="http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/piecha;leki;beda;drozec,249,0,268537.html">Piecha: Leki będą drożeć
Autorka części "Diagnozy" poświęconej zdrowiu, doktor Katarzyna Tymowska, podkreśla na łamach "Rzeczpospolitej", że informacje o rozmiarach szarej strefy w służbie zdrowia są zdecydowanie przesadzone.
Z badań wynika bowiem, że Polacy płacą za leczenie, ale robią to legalnie i oficjalnie. Wybieramy usługi odpłatne, ponieważ na przyjęcie do specjalisty w państwowej placówce trzeba bardzo długo czekać.
ZOBACZ TAKŻE: href="http://www.money.pl/gospodarka/polityka/artykul/minister;religa;jest;zadowolony;z;siebie,222,0,268510.html">Minister Religa jest zadowolony z siebie"Rzeczpospolita" pisze też, że zmieniają się relacje między wsią i miastem, choć nadal lepiej wykształceni i zamożniejsi mieszkańcy miast częściej chodzą do lekarza niż pacjenci ze wsi. Jednak te różnice coraz bardziej się zacierają.