Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

NFZ ciągle nie wie, jak dzielić pieniądze

0
Podziel się:

W przyszłym roku budżet NFZ będzie wynosił 46,4 mld zł. Rząd chce zmienić zasady podziału środków. Dyrektorzy szpitali uważają, że zmiany dyskryminują najbiedniejsze regiony.

NFZ ciągle nie wie, jak dzielić pieniądze
(PAP/ Jacek Bednarczuyk)

Do 10 sierpnia Narodowy Fundusz Zdrowia musi mieć gotowy projekt planu finansowego na 2008 rok, który określi m.in., ile pieniędzy na leczenie z ponad 46 mld zł przypadnie poszczególnym województwom. Do rozdysponowania będzie więc o prawie 5 mld zł więcej niż w tym roku.

Projekt planu finansowego jest jednak tworzony na podstawie algorytmu (wzoru), który już niedługo przestanie obowiązywać. W jego miejsce pojawią się bowiem przygotowane przez Ministerstwo Zdrowia nowe zasady podziału środków na świadczenia zdrowotne. Zostały one określone w nowelizacji ustawy zdrowotnej, którą na najbliższym posiedzeniu ponownie ma zająć się Sejm.

ZOBACZ TAKŻE:
Piecha: 800 mln zł z NFZ na dodatkowe świadczeniaJak powiedziała Jolanta Kocjan, rzecznik prasowy NFZ, jeżeli nowela zostanie przyjęta przez Sejm, to projekt planu finansowego, nad którym pracuje fundusz, będzie musiał być zmieniony. Oddziały wojewódzkie funduszu są zaniepokojone brakiem pewności, według jakich zasad będzie tworzony plan finansowy NFZ na przyszły rok. Nie wiedzą bowiem, na ile pieniędzy będą mogły liczyć.

Bez wskaźnika migracji

Obecnie o podziale pieniędzy na świadczenia decyduje przede wszystkim liczba ubezpieczonych w danym województwie, ich wiek i płeć oraz rodzaje ryzyk zdrowotnych charakterystyczne dla danego regionu. Wysokość środków, jaka przypada na poszczególne regiony, jest korygowana o tzw. wskaźnik migracyjny, który uwzględnia przepływ pacjentów, którzy leczą się w innym województwie, niż są ubezpieczeni.

ZOBACZ TAKŻE:Uproszczą umowy NFZ ze szptalami
Zgodnie z nowelizacją ustawy zdrowotnej wskaźnik migracyjny przestanie jednak obowiązywać. Oddziały wojewódzkie będą rozliczać się między sobą za wykonanie konkretnych świadczeń na rzecz przyjezdnych pacjentów. Zdaniem Marka Wójcika ze Związku Powiatów Polskich, może to spowodować opóźnienia w rozliczaniu kosztów takich usług.

"Biorąc pod uwagę, że faktury od świadczeniodawców do funduszu spływają z miesięcznym opóźnieniem, a następnie informacja o tym, że konkretny pacjent leczył się w innym województwie, niż mieszka, musi być przekazana do właściwego dla niego oddziału funduszu, to zwłoka w opłaceniu kosztów leczenia może być nawet kilkumiesięczna" - dodaje Marek Wójcik.

Koszty jednostkowe

Nowe zasady podziału środków na lecznictwo zakładają natomiast, że wysokość budżetów poszczególnych oddziałów funduszu będzie korygowana m.in. o wskaźnik wynikający z różnic w kosztach jednostkowych świadczeń zdrowotnych.

Problem polega jednak na tym, że obecnie takie koszty nie są w ogóle liczone i trudno przewidzieć, co miałoby je stanowić. Resort zdrowia nie ustalił żadnych parametrów, które miałyby składać się na ten wskaźnik. Wiadomo jednak, że na nowych zasadach zyskają te oddziały NFZ, których świadczeniodawcy z jednej strony wykonują specjalistyczne usługi medyczne, ale z drugiej generują wysokie koszty, bo np. w cenie poszczególnych świadczeń medycznych duży udział mają koszty pracy lub amortyzacja.

Na nowych zasadach zyskają więc województwa, gdzie i teraz trafia najwięcej środków na leczenie, m.in. mazowieckie i śląskie. Straci natomiast pięć innych, w tym lubelskie, podkarpackie czy kujawsko-pomorskie. To przełoży się na ograniczenia w dostępie do świadczeń zdrowotnych dla pacjentów tych regionów.

Skarga do Trybunału

Konwent Powiatów Województwa Lubelskiego już zgłosił sprzeciw wobec proponowanych zmian. Zdaniem starostów faworyzują one nie te szpitale i oddziały wojewódzkie NFZ, które starają się ograniczać koszty udzielania świadczeń zdrowotnych, lecz te jednostki, które generują je na najwyższym poziomie.

Według Krzysztofa Tuczapskiego, przewodniczącego Konwentu Szpitali Zamojszczyzny, wprowadzenie wskaźnika jednostkowych kosztów świadczeń zdrowotnych uderzy w te szpitale, które i tak mają niskie kontrakty.

"Poza tym uwzględnienie wskaźnika wynikającego ze zróżnicowanego kosztu jednostkowego świadczenia przy podziale środków między oddziały wojewódzkie NFZ jest sprzeczne z konstytucyjną zasadą równego dostępu do świadczeń" - dodaje Krzysztof Tuczapski.

Dyrektorzy zamojskich szpitali zapowiadają, że jeżeli nowelizacja ustawy zdrowotnej wprowadzająca niesprawiedliwy - ich zdaniem - podział środków na leczenie wejdzie w życie, to zaskarżą jej przepisy do Trybunału Konstytucyjnego.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)