Arabia Saudyjska rozpoczęła rekrutację i szkolenie nowych sił bezpieczeństwa, o planowanej liczebności 35 tys. ludzi, których zadaniem będzie ochrona saudyjskich instalacji naftowych przed potencjalnymi atakami terrorystycznymi - podaje "Financial Times".
Według londyńskiej gazety, jest to odpowiedź na groźby Al-Kaidy, która zapowiadała ataki na naftową infrastrukturę, a także na narastające tarcia między Iranem a USA.
Jak poinformowało źródło saudyjskie, już obecnie nowe siły bezpieczeństwa liczą ok. 5 tys. osób. Personel ten jest szkolony do korzystania z nowoczesnego sprzętu monitorującego, podejmowania środków zaradczych i zarządzania kryzysowego. Program jest kierowany przez _ Na terytorium Arabii Saudyjskiej znajduje się 25 proc. potwierdzonych światowych rezerw ropy naftowej. _amerykański koncern lotniczo-zbrojeniowy Lockheed Martin - podał z kolei tygodnik "Middle East Economic Survey" (MEES).
Lockheed Martin nie potwierdził tych informacji.
Siły chroniące saudyjskie instalacje naftowe mają osiągnąć zakładaną liczebność 35 tys. w ciągu dwóch-trzech lat. Obecnie instalacje są ochraniane przez ok. 5 tys. agentów zatrudnianych przez saudyjski państwowy koncern naftowy Aramco.
Członkowie nowych służb będą rekrutowani w znacznej mierze spoza istniejących sił bezpieczeństwa, choć członkowie tych ostatnich również mają wejść w ich szeregi - podał "Financial Times".