Specjalne strefy ekonomiczne mają kłopoty z pozyskiwaniem nowych terenów niezbędnych do budowy zakładów. Co najmniej kilkanaście z oczekujących spółek to przedsiębiorstwa budowlane, pisze "Rzeczpospolita".
Gdyby plany tych przedsiębiorstw zostały zrealizowane, mogłoby to się przyczynić do większej produkcji - a tym samym niższych cen - cegieł, okien, materiałów izolacyjnych, klejów i tynków.
Firmy budowlane i wykończeniowe wstrzymują jednak inwestycje zwiększające produkcję, ponieważ rząd nie przedstawił jeszcze nowych kryteriów umożliwiających włączenie terenów prywatnych do specjalnych stref ekonomicznych. Ministerstwo Gospodarki pracuje nad nowymi przepisami od marca. W tym czasie nie wydawano żadnych nowych pozwoleń na zwiększanie obszarów stref.
Z informacji dziennika wynika, że rząd zajmie się tą sprawą jeszcze w tym tygodniu. Jednak pierwsze decyzje o poszerzeniu stref wejdą w życie najwcześniej za dwa lub trzy miesiące.
Jak pisze "Rzeczpospolita", w związku z opóźnieniem, część przedsiębiorstw może zrezygnować z ubiegania się o objęcie inwestycji strefą. Jeśli natomiast firma nie będzie mogła przeprowadzić całej inwestycji w kilka miesięcy, poszuka nowej lokalizacji - w niektórych przypadkach nawet za granicą - ostrzega dziennik.