Komisja Europejska zaproponuje stworzenie mechanizmów, które będą chronić rynek przed pozaunijnymi inwestorami w sektorze energii, "których motywacje są pozakomercyjne" - powiedział szef KE Jose Barroso.
"W sektorze energetycznym musimy być oczywiście otwarci, ale nie możemy być naiwni. Skoro KE broni rynku wewnętrznego przed interwencjonizmem niektórych krajów członkowskich, to musi też bronić wewnętrznego rynku przed interwencjonizmem pewnych państw trzecich" - przekonywał Barroso na spotkaniu z dziennikarzami.
*Barroso: *
_ "Europa powinna dysponować mechanizmami, które - jeśli to konieczne - będą mogły być uruchomione, jeśli za interwencją jakieś firmy stoją cele pozakomercyjne, które mogą mieć na przykład wpływ na bezpieczeństwo..." . _
Choć odmówił wskazania na konkretny kraj czy firmę, przyznał, iż "dziwi go, iż narodowe firmy rosyjskie mogą kupować europejskie firmy dystrybucyjne, natomiast europejskie firmy nie mogą kupić rosyjskich producentów energii".
Dodał, że rozmawiał w tej sprawie już kilkakrotnie z prezydentem Rosji Władimirem Putinem.
Barroso odmówił podania szczegółów propozycji - na przykład jak KE chce określać, czy cele, którymi kieruje się dana firma, wykraczają poza cele handlowe. Odsyłając do środy, zastrzegł, że KE "wciąż pracuje nad propozycjami".
Wówczas KE zaprezentuje pakiet propozycji legislacyjnych w sektorze energetycznym. Wśród nich - zapewnił Barroso - znajdzie się też kontrowersyjna propozycja rozdziału działalności dotyczącej produkcji i dystrybucji energii w unijnych firmach (tzw. unbundling). Dotychczas pomysł ten spotkał się z krytyką m.in. Niemiec i Francji.
"Nie jesteśmy przeciwko dużym grupom energetycznym - zapewnił Barroso. - Ale posiadanie dominującej pozycji zarówno w produkcji, jak i dystrybucji nie jest dobre".
"Przedstawimy kilka opcji, ale też wskażemy na naszą preferencję: pełen unbundling. Potem, w pracach Rady ministrów i w Parlamencie Europejskim, będziemy mieć przynajmniej jasną sytuacje: kto jest za, a kto przeciw" - dodał.