572 zł dla każdego dziecka - to cena utrzymania koalicji. PiS żeby nie dopuścić do rozpadu porozumienia z LPR i Samoobroną jest gotów na wprowadzenie ulgi prorodzinnej rozliczanej w podatku PIT już za 2007 rok. Według ekonomistów może to doprowadzić do katastrofy budżetowej.
Od kilkunastu dni LPR i Samoobrona zapowiadały, że nie zgodzą się na obniżenie składki rentowej w wysokości proponowanej przez wicepremier Zytę Gilowską. Chcieli oni, aby zaoszczędzone w ten sposób pieniądze przeznaczyć na spełnienie swoich obietnic wyborczych.
ZOBACZ TAKŻE:
Składka rentowa nie spadnie od lipcaW tej sytuacji Prawo i Sprawiedliwość zapowiedziało więc, że w zamian za poparcie propozycji wicepremier Gilowskiej, zgodzi się na rozpoczęcie prac nad wprowadzeniem ulgi prorodzinnej.
Gilowska zaskakuje wszystkich
Tuż przed rozpoczęciem II czytania ustawy o obniżeniu składki rentowej Zyta Gilowska długo rozmawiała z szefem klubu parlamentarnego PiS Markiem Kuchcińskim. Chwilę potem biuro prasowe Klubu Parlamentarnego PiS rozesłało do dziennikarzy tajemniczego SMSa: „uprzejmie informujemy, że podczas wystąpienia w Sejmie premier Zyty Gilowskiej padną ważne deklaracje dotyczące polityki społecznej". Kilka minut później Gilowska wyszła na mównicę i zaskoczyła wszystkich:
„Dotąd zakładano, że od 2009 ulga na każde dziecko, niezależnie od ich ilości w rodzinie, wyniesie połowę kwoty wolnej od podatku. Jest możliwe wprowadzenie ulgi w wysokości pełnej kwoty wolnej od podatku i to już w rozliczeniu za 2007 rok" - zapowiedziała wicepremier podczas sejmowej debaty. Tym samym wyjęła z rąk broń przeciwnikom obniżenia składki rentowej.
ZOBACZ TAKŻE:
Rząd zgodził się na obniżkę kosztów pracyNiedługo potem klub parlamentarny PiS ogłosił, że ma już gotowy projekt ustawy, który spowoduje, iż rodzice otrzymają kwotę wolną od podatku 3015 zł na każde dziecko. Realnie oznacza to ulgę w wysokości 572 zł.
Budżet może tego nie wytrzymać
„To wygląda na jakąś obłędną kampanię wyborczą. Przyszłoroczny budżet i tak jest rozdęty do granic możliwości. Przychody wyglądają na zdecydowanie zawyżone, natomiast wydatki są horrendalnie wysokie. A to może doprowadzić do katastrofy" - mówi główny ekonomista banku BPH Ryszard Petru.
Także Platforma Obywatelska, która popiera obniżenie składki rentowej, ostro krytykuje nowy projekt PiS. „Ten pomysł jest niebezpieczny dla budżetu. To przejadanie owoców wzrostu gospodarczego. Znacznie lepiej byłoby żeby tymi pieniędzmi zasypać dziurę budżetową" - ocenia wiceszef klubu parlamentarnego PiS Zbigniew Chlebowski.
ZOBACZ TAKŻE:
ZUS dostanie 36 mld złotych z budżetuWedług pomysłodawców ulga będzie oznaczać zmniejszenie przychodów z PIT o 3 mld złotych. Uważają oni jednak, że nie będzie to stanowiło zbytniego zagrożenia dla kasy państwa w przyszłym roku. Ich zdaniem część pieniędzy rozdanych przez koalicję wróci z powrotem do budżetu m.in. poprzez wzrost dochodów z podatku VAT i akcyzy.
Jak przyznaje Zyta Gillowska wprowadzenie ulgi oznacza zmianę w przyjętych już założeniach budżetowych. Wicepremier nie powiedziała jeszcze w jakiej dziedzinie wydatków będą dokonane cięcia, aby zaoszczędzić 3 mld. zł, które straci budżet.