Rada Polityki Pieniężnej musi działać już teraz, by uniknąć gwałtownych podwyżek stóp w przyszłości - uważa członek RPP Halina Wasilewska-Trenkner. Jej zdaniem, obecnie inflacja jest pod parasolem ochronnym silnego złotego, ale wkrótce może on okazać się za słaby.
"Niestety, będziemy mieli taki okres dużego prawdopodobieństwa wzrostu cen ponad cel inflacyjny rady. Sądzę, że wszystko rozegra się w przedziale od 2,5% do 4%" - mówi Wasilewska-Trenkner w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej".
Według niej, Rada powinna działać już teraz, by skok inflacji nie był większy. Wówczas bowiem schodzenie w dół jest kosztowne i bolesne.
"Wówczas trzeba ostro podwyższać stopy, co może rzutować na wzrost gospodarczy i możliwości spłaty długu - zarówno dla państwa, jak i zwykłych obywateli. Aby tego uniknąć, lepiej hamować wcześniej" - tłumaczy członek RPP.
Zdaniem Wasilewskiej-Trenkner, nasza gospodarka jest obecnie pod "parasolem ochronnym mocnego złotego", a jej fundamenty są dobre. Pojawia się jednak zagrożenie w postaci deficytu na bilansie płatniczym.
"Wzrasta import, a eksport rośnie słabiej. To może negatywnie odbić się na relacji złotego do innych walut. Choć biorąc pod uwagę, ile pieniędzy z UE mamy dostać i jak duże jest u nas zaangażowanie bezpośrednich inwestycji zagranicznych, nie wydaje się, by ta deprecjacja mogła być silna" - analizuje była minister finansów.
Halina Wasilewska-Trenkner ostrzega jednak przed zawirowaniami kursu, które mogą odbić się na inflacji. "Któregoś dnia ten parasol może okazać się zbyt słaby, by hamować wzrost cen" - przestrzega członek RPP.