40 osób rannych, w tym wielu policjantów i karabinierów, i trudne do oszacowania ogromne szkody - to podany przez włoskie media wstępny bilans starć kibiców i chuliganów z siłami porządkowymi w niedzielny wieczór w Rzymie.
Kilkugodzinna uliczna bitwa w Wiecznym Mieście wybuchła po śmiercisrc="http://static1.money.pl/i/galeria/132/9/s_1156.jpg"/>ac">fot: EPA/PAPsrc="http://static1.money.pl/i/galeria/134/11/s_1158.jpg"/>fot: EPA/PAP[ ( http://static1.money.pl/i/glass.gif ) ] zobacz całą galerię(http://www.money.pl/galeria/wlochy;zamieszki;kibicow,galeria,198,0.html) młodego kibica klubu Lazio, zastrzelonego przez policjanta na parkingu przy autostradzie.
Obiektem ataku kilkusetosobowych grup rozwścieczonych pseudokibiców była siedziba Włoskiego Komitetu Olimpijskiego w pobliżu rzymskiego stadionu, koszary i posterunki policji. Komendant jednego z posterunków został poważnie zraniony kawałkiem żelaza, którym w niego rzucono.
Dokładna liczba funkcjonariuszy, którzy doznali obrażeń nie jest jeszcze znana z powodu chaosu, jaki panował na ulicach. Wielu rannym udzielano pierwszej pomocy w ustawianych naprędce punktach medycznych.
To była prawdziwa bitwa - mówią rzymscy policjanci. Spalono kilkadziesiąt samochodów i motocykli. Trwa liczenie strat w miejscach szturmowanych przez bandy chuliganów.
Aresztowanym osobom postawiono zarzuty niszczenia mienia, podpaleń i plądrowania.
Szkody szacowane są również w innych miastach, gdzie w niedzielę doszło do poważnych zajść na tym samym tle, między innymi w Bergamo i Tarencie.