Kazachski prezydent Nursultan Nasarbajew nie chce by w jego stolicy czegokolwiek brakowało.
Wśród stepów powstaje najnowocześniejszy szpital centralnej Azji, ze szkła, z wieloma fontannami. W klinice ma wszystko funkcjonować jak w Niemczech - zadecydował mianowany przed dziesięciu laty na dożywotniego władcę Nasarbajew.
Dziś na uroczyste wbicie pierwszego szpadla przybędzie do Astany Achim Hein, szef Dr. Hein-Gruppe. Jego firma wygrała wart prawie 300 mln euro przetarg pokonując piętnastu międzynarodowych konkurentów.
- _ Usługi szpitalne są niemieckim hitem eksportowym _, cieszy się Hein rozpoznając nową strategię eksportową: kompletne kliniki.
_ - Niemieckie firmy nie mogą na dłuższą metę eksportować do Azji wyłącznie sprzętu medycznego czy farmaceutyków. Istnieje zapotrzebowanie na kompletne usługi zdrowotne, od diagnozy, poprzez konsultację do terapii _, mówi ekonomista ds. zdrowia Stefan von Bandemer z Instytutu Pracy i Techniki w Gelsenkirchen.
Boehringer Ingelheim nie może dostarczać w stepy wyłącznie swoich leków na apopleksję, potrzebny jest również system pogotowia ratunkowego i stacje intensywnej terapii. Dostrzegli to również dostawcy techniki medycznej. Siemens ma już udziały w kilku kompletnych klinikach w Chinach.
Jako pierwsza niemiecka firma z branży zdrowotnej działalność w Indiach rozpoczęła firma oferująca ubezpieczenia zdrowotne - Deutsche Krankenversicherung (DKV). Partnerem firmy jest wiodąca na indyjskim runku branży zdrowotnej Apollo Hospitals Group. Firma prowadzi 100 klinik i 600 aptek. Niemiecki ubezpieczyciel jest zadowolony z pierwszych ośmiu miesięcy współpracy. Sprzedano już 45 tys. polis, ale jest jeszcze wiele do zrobienia: 90 procent Hindusów nie posiada żadnego ubezpieczenia zdrowotnego w przypadku choroby.
_ - Nawet, jeśli rynki są gigantyczne, Azja jest dla wielu przygodą _ - mówi Achim Hein. To, co go pociąga w rynku kazachskim, to rozpoczynanie wszystkiego od zera: w Kazachstanie brak jest regulacji rynkowych, ubezpieczeń i taryfikatora za usługi lekarskie. W nowa klinikę i jej wyposażenie prezydent Nasarbajew chce zainwestować 200 do 300 mln euro - za 200 łóżek i siedem sal operacyjnych. - _ Prezydent chce wszystko co najlepsze i najnowocześniejsze - _ mówi Hein. Do czasu otwarcia kliniki w 2011 roku kazachscy lekarze będą szkoleni w Norymberdze, Erlangen i w Berlinie.
Hein zamierza również prowadzić później szpital. Jego myśli wybiegają nawet dalej: Kazachstan inwestował dotychczas tylko w budynki, teraz przyszedł czas na infrastrukturę. Umożliwia to boom na ropę naftową. Gospodarka 15 milionowego Kazachstanu odnotowuje dwucyfrowy wzrost.
Podobny nastrój gorączki złota panuje w Chinach. Pionierem został tam Asklepios. Po raz pierwszy niemiecka klinika inwestuje w Chinach. Sieć klinik założyła wraz z Siemensem i uniwersytetem Tongji konsorcjum, które zbuduje w Szanghaju _ Chińsko-Niemiecki Szpital Przyjaźni _. Mimo, że cudzoziemcy nie mogą posiadać więcej niż 49 procent udziałów w chińskich szpitalach, rząd zrobił w tym przypadku wyjątek: w konsorcjom większość udziałów należy do Siemensa (40 procent) i Asklepios (14 procent).
Szpital przyjaźni ma być gotowy na czas organizacji przez Szanghaj światowej wystawy Expo w 2010 roku. Obiekt na 500 łóżek będzie kosztował około 200 milionów euro. W otoczeniu szpitala chińskie uniwersytety wybudują specjalną strefę dla nowoczesnej techniki medycznej. Przyciąga to również producentów: Siemens Health Care umieścił w pobliżu swoje chińskie centrum rozwojowe zatrudniające 1 tys. pracowników.