Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Bez ceł będzie szybszy wzrost

0
Podziel się:

Zdaniem wiceministra gospodarki Mirosława Zielińskiego, likwidacja granicy celnej z Unią Europejską po akcesji przyczyni się do przyspieszenia dynamiki wzrostu polskiej gospodarki, mimo że Polska będzie musiała zwiększyć cła na niektóre towary spoza UE

Bez ceł będzie szybszy wzrost

.

"Jestem przekonany, że sama likwidacja granicy celnej między Polską a UE przełoży się na kilka procent wzrostu produktu narodowego. Mam na myśli likwidację nie tylko opłat, ale i zniesienie technicznych barier" - powiedział w wywiadzie PAP Zieliński.

Dodał, że wzrośnie też konkurencyjność polskich przedsiębiorstw.

Zieliński powiedział, że po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej handel pod względem wartości z krajami członkowskimi wzrośnie z obecnych 70 proc. do 85 proc.

"Będzie to handel wolny, nie podlegający żadnym ograniczeniom" - powiedział Zieliński.

Dodał, że największe zmiany w handlu Polski z państwami UE zajdą w segmencie artykułów rolnych.

"Obecnie zarówno w odniesieniu do krajów unijnych jak i CEFTA i krajów nadbałtyckich mamy ograniczenia rolne, które zostaną zlikwidowane w momencie rozszerzenia Unii" - powiedział wiceminister.

"Nie chodzi tu tylko o taryfę celną, ale głównie o wszystkie ograniczenia wynikające ze wspólnej polityki rolnej w UE. To co dla naszych rolników jest niezwykle korzystne to fakt, że rynek unijny stanie przed nimi otworem. Przykładowo ceny owoców miękkich na rynku UE są kilkakrotnie wyższe niż w Polsce" - powiedział Zieliński.

Wiceminister dodał, że zmieni się też sytuacja na rynku wina i wysokogatunkowych mocnych alkoholi, które będą znacznie tańsze.

Powiedział, że średnia taryfa dla produktów nierolnych spadnie z 9,7 proc. do 2,9 proc.

Jedną z istotnych zmian, którą odczują polscy konsumenci będzie radykalna obniżka cen samochodów importowanych spoza Unii Europejskiej.

"W Polsce obowiązuje obecnie stawka 35 proc., unijna stawka na takie auta wynosi 10 proc." - powiedział.

Zieliński uważa, że wstąpienie do UE poprawi dostęp Polski do rynków trzecich, ponieważ UE jako wspólny obszar celny ma najbardziej rozbudowany na świecie system umów o wolnym handlu.

"Poprawi się dostęp naszych towarów do takich krajów jak Meksyk czy Republika Południowej Afryki. Z drugiej strony UE używa umów o wolnym handlu jako narzędzia polityki zewnętrznej i przyznaje preferencyjne warunki krajom ACP (Azja, Karaiby, Pacyfik). Towary z tego rejonu będą miały ułatwiony dostęp do polskiego rynku" - powiedział.

Zmiana polityki celnej pomiędzy Polską a UE wpłynie również na producentów w kraju, szczególnie tych którzy importują surowce.

"Najbardziej typowym przykładem jest aluminium. My importujemy ten metal z Rosji i mamy preferencyjną zerową stawkę celną, natomiast w UE obowiązuje stawka 6 proc. na sprowadzane z Rosji aluminium" - powiedział.

Dodał, że w ramach ACP, aluminium sprowadzane z niektórych krajów też ma stawkę zerową, ale importerzy unijni mają długoterminowe kontrakty i polscy importerzy mogą nie skorzystać z preferencyjnej stawki, gdyż limity są w pełni wykorzystane przez unijne firmy.

"Dlatego podejmujemy stanowcze działania wobec Komisji Europejskiej, aby nasi importerzy i producenci nie tracili" - dodał.

Zieliński powiedział, że wejście Polski do UE oznacza ponadto objęcie polskiego terytorium środkami ochronnymi stosowanymi przez Unię.

"Najbardziej bolesnym i trudnym dla nas problemem, z którym też walczymy, jest cło antydumpingowe na sole potasowe importowane z Białorusi. Rocznie sprowadzamy stamtąd około 1 mln ton tego surowca, który wykorzystywany jest do produkcji nawozów mineralnych" - powiedział.

Jednak Polska zamierza podjąć starania, aby UE zdjęła środki ochronne z soli potasowych.

Zieliński poinformował, że Polska będzie starała się zmienić te rozwiązania celne, które z polskiego punktu widzenia są nieuzasadnione.

"Będziemy starali się usuwać wady z polityki handlowej Unii Europejskiej" - powiedział.

Dodał, że po wejściu do UE Polska podejmie starania, żeby uprościć unijny system celny.

"Uproszczenia wymaga przede wszystkim taryfa celna, która jest niesłychanie skomplikowana, bo same tylko jabłka opisywane są przez ponad sto różnych parametrów. Mniej skomplikowane powinny być też reguły pochodzenia towarów stosowane przez stronę unijną, aby jasno określić, które towary mają preferencje handlowe" - powiedział.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)