Minister gospodarki i energetyki Trajczo Trajkow został wczoraj zdymisjonowany za brak postępów w dywersyfikacji źródeł i tras dostaw gazu - wyjaśnił premier Bułgarii Bojko Borysow (na zdj.). Wskazał, że zamierza zrezygnować z budowy elektrowni atomowej w Belene.
Borysow oświadczył dziś, że Trajkow ponosi odpowiedzialność za _ zwłokę w budowie połączeń gazowych (z systemami gazociągów) Grecji, Rumunii i Serbii oraz w zawieraniu porozumienia w tej sprawie z Turcją _.
We wrześniu 2011 r. Trajkow zadeklarował w parlamencie, że połączenia gazowe (interkonektory) między Bułgarią a sąsiednimi krajami powstaną najwcześniej w 2013 r. Budowa interkonektorów, które mają zapobiec ewentualnym zakłóceniom dostaw gazu w przyszłości, miała się rozpocząć w 2010 r.
Borysow poinformował również, że zamierza zrezygnować z budowy drugiej elektrowni atomowej w miejscowości Belene nad Dunajem. Konkurs na budowę elektrowni, która miała być wyposażona w dwa reaktory o łącznej mocy 2000 megawatów, w 2006 r. wygrał rosyjski Atomstrojekport. Od dojścia do władzy centroprawicowego rządu Borysowa w 2009 r. realizacja projektu stoi w miejscu.
Premier powiedział, że kilka tygodniu temu do Moskwy udali się ministrowie finansów i gospodarki Bułgarii, aby poinformować Rosjan o decyzji w sprawie elektrowni. Dodał, że Bułgaria zapłaci rosyjskiej spółce za jeden już wykonany reaktor i umieści go w istniejącej już siłowni atomowej w Kozłoduju na północy kraju.
Ostateczna decyzja w tej kwestii zapadnie po ocenie ekspertów brytyjskiego banku HSBC, którzy na zamówienie rządu bułgarskiego mają ocenić opłacalność projektu pod względem perspektyw rynku energii elektrycznej na Bałkanach.
Więcej o sytuacji w Bułgarii czytaj w Money.pl | |
---|---|
Embargo na polskie produkty. Dlaczego? Jedna z sieci hipermarketów, za handel polskimi produktami musiała zapłacić ogromną karę. | |
Bułgaria wycofuje się z ACTA. Tak twierdzi... Do tego kroku premiera Bojko Borysowa skłoniła skala sobotnich protestów w 17 miastach bułgarskich. | |
Ogłosili stan klęski żywiołowej. Pierwsze ofiary Media nie wykluczają, że liczba ofiar śmiertelnych może okazać się wyższa niż dotychczasowe trzy osoby. |