W pierwszych czterech miesiącach tego roku liczba budów wzrosła o siedem procent, w porównaniu do analogicznego okresu 2015 roku. Natomiast liczba pozwoleń wzrosła o 13 procent.
Deweloperzy rozpoczynają coraz więcej budów, a w urzędach składają coraz większą liczbę pozwoleń na budowę. Takie są wyniki opublikowane w najnowszym raporcie firmy Home Broker. Powstał on na podstawie danych Głównego Urzędu Statystycznego.
Analityk rynku nieruchomości Marcin Krasoń zwraca uwagę, że na hossę nie mają wpływu czynniki, które źle wpływają na sprzedaż mieszkań. A tych, jak podkreśla ekspert, jest wiele.
Z jednej strony akcję kredytową ogranicza niedawno wprowadzony podatek bankowy. Z drugiej strony duża popularność programu Mieszkanie dla Młodych doprowadziła do wyczerpania pieniędzy na ten i częściowo na przyszły rok. A to oznacza, że w przyszłości będzie mniej zgłoszeń, a tym samym mniejszy popyt na nowe lokale.
Zdaniem eksperta malejąca liczba udzielanych kredytów oraz brak pieniędzy w programie Mieszkanie dla Młodych spowoduje, że za jakiś czas będziemy świadkami spadku cen mieszkań na rynku pierwotnym.
Jednak nie będzie powtórki z 2007 roku, kiedy pękła tak zwana bańka spekulacyjna. W tym czasie udzielano kredytów walutowych oraz takich, które przewyższały wartość danego mieszkania.
O wiele wyższa była też liczba udzielanych kredytów. Analityk podkreślił, że od kilku lat banki stosują o wiele ostrzejsze kryteria przy udzielaniu pożyczek mieszkaniowych. W związku z tym duże wahania cen są w jego ocenie mało prawdopodobne.
Zdaniem Marcina Krasonia na spadek liczby sprzedawanych mieszkań może też wpłynąć zapowiadany przez rząd program Mieszkanie Plus. Chodzi o budowę lokali na wynajem.