Już czternasty miesiąc z rzędu ceny w Polsce były niższe niż rok wcześniej - wynika z informacji podanej przez Główny Urząd Statystyczny. Okres spadków cen powoli się jednak kończy.
Aktualizacja, godz. 14.30
Jak podał właśnie GUS, deflacja nie opuszcza Polski i tym razem w sierpniu ceny w naszym kraju były o 0,6 procent niższe niż w tym samym miesiącu ubiegłego roku. Jednocześnie w ujęciu miesięcznym mieliśmy do czynienia ze spadkiem cen o 0,4 procent.
Źródło: money.pl na podstawie danych GUS.
Podane przez GUS informacje są zbliżone do wcześniejszych prognoz niektórych ekonomistów. "Nasza prognoza zakłada odczyt na poziomie -0,6 proc. r/r wobec -0,7 proc. w lipcu. Naszym zdaniem do spowolnienia spadku cen przyczynić się mógł mniejszy niż przed rokiem spadek cen żywności z uwagi na suszę, która podwyższyła ceny niektórych owoców i warzyw" - napisali w porannym komentarzu ekonomiści Raiffeisen Polbanku.
Według GUS żywność potaniała w sierpniu o 0,7 procent r/r. Wyraźny spadek o 4,1 procent r/r było za to widać w kategorii "odzież i obuwie". O ponad 12 procent niż przed rokiem były też tańsze paliwa. Jednak w porównaniu do sierpnia 2014 roku podrożało np. utrzymanie mieszkania - średnio o 0,6 procent.
Utrzymująca się w Polsce deflacja spowodowała, że jeszcze w ubiegłym oraz na początku tego roku Rada Polityki Pieniężnej decydowała się na cięcia stóp procentowych, które doprowadziły główną stopę referencyjną NBP do poziomu 1,5 procent. Oznacza to, że potaniały kredyty, ale jednocześnie banki nie oferują teraz atrakcyjnego oprocentowania depozytów.
Źródło: money.pl na podstawie danych NBP.
Wśród ekonomistów panuje jednak przekonanie, że okres długiej deflacji w Polsce zmierza ku końcowi i od nowego roku będziemy już notować wzrost cen. Również eksperci z Narodowego Banku Polskiego wskazywali w lipcu, że w 2016 roku inflacja w Polce wyniesie 1,5 procent. Będzie to oznaczało, że Rada Polityki Pieniężnej może wówczas zdecydować się na rozpoczęcie cyklu podwyżek stóp procentowych.