Marek Pol jest powszechnie krytykowanym ministrem rządu Leszka Millera, między innymi, za brak postępu w budowie autostrad. Józef Oleksy powiedział w Sejmie dziennikarzom, że główna odpowiedzialność za działania Pola spada na SLD, gdy tymczasem w rządzie są dwie partie koalicyjne. Uczestnicy spotkania mają omówić - jak dodał Józef Oleksy - na ile zdecydowana krytyka pod adresem Marka Pola, którą słyszy się w mediach, ma potwierdzenie w rzeczywistości.
Tymczasem, szef klubu koalicyjnej Unii Pracy Janusz Lisak twierdzi, że nie ma problemu Marka Pola. Jak mówi, premier nie informował koalicjanta o żadnych planach wobec Pola. Dziennikarze przypomnieli mu jednak, że w ubiegły piątek Leszek Miller przyznał, że rozważał możliwość dymisji Marka Pola z funkcji ministra infrastruktury i pozostawienie go w rządzie jako wicepremiera bez teki. Janusz Lisak stwierdził w odpowiedzi, że premier musiał to robić albo w ciszy gabinetu, albo ze swomi współpracownikami, ponieważ w kontaktach koalicyjnych nie było tego rodzaju sygnałów.
Wybrany wczoraj na nowego szefa klubu SLD Krzysztof Janik unika wypowiadania się o sprawie Marka Pola. Powiedział jedynie, że wieczorne spotkanie z kierownictwem Unii Pracy ma służyć merytorycznemu omówieniu kilku ważnych spraw.
Liderzy klubów koalicji spotykają się w rządowym hotelu Parkowa. Politycy deklarują, że głównym tematem ich rozmów będzie plan Hausnera i wybory do Parlamentu Europejskiego.