Takie są wyniki kontroli przestrzegania ustawy o języku polskim, którą przeprowadziła Najwyższa Izba Kontroli.
Spośród 11 zbadanych pism urzędowych zaledwie jeden dokument był poprawny. 8 pism zawierało błędy i usterki językowe, a w dwóch błędy były dyskwalifikujące - utrudniały lub wręcz uniemożliwiały zrozumienie treści dokumentu.
Od błędów w polszczyźnie i nadmiaru zwrotów obcojęzycznych roi się na półkach supermarketów. Państwowa Inspekcja Handlowa oceniła, że źle oznakowano 4 na 5 produktów. Ostrzeżenia są pisane wyłącznie w językach obcych, brakuje polskich opisów, a jeśli są, to bywają pałne błędów.
Inspektorzy NIK podkreślili, że na tym tle bardzo dobrze wypada Polskie Radio i telewizja publiczna, które dbają o poprawność językową i popularyzowanie wiedzy o języku polskim.