Rutkowski został zwolniony po przesłuchaniu, podczas którego był obecny również polski konsul. Razem z Rutkowskim został zwolniony jeszcze jeden mężczyzna i kamerzysta.
Rzecznik ministerstwa spraw zagranicznych Bogusław Majewski powiedział, że polska ambasada i konsulat w Sztokholmie wyjaśniają sprawę. Dodał, że zatrzymani Polacy mają zapewnioną pełną opiekę konsularną.
Jednocześnie Bogusław Majewski zaznaczył, że Rutkowski prawdopodobnie wykorzystał paszport dyplomatyczny do działań niezgodnych z mandatem poselskim. Jeśli to się potwierdzi, to ministerstwo spraw zagranicznych wystąpi do Prezydium Sejmu o stworzenie mechanizmów zapobiegających takim sytuacjom.
Według świadków, którzy zawiadomili policję, grupa Rutkowskiego wdarła się siłą do mieszkania, z którego wyprowadziła trzy osoby, skuła je i zmusiła do położenia się na ziemi. Cała akcja była filmowana. Jego zdaniem cała sprawa jest nieporozumieniem, które się niebawem wyjaśni gdyż - jak powiedział - "podjęte działania wywołały pewną wątpliwość policji szwedzkiej nie tyle do sposobu przeprowadzenia akcji ile chwilowego pozbawienia wolności polskich przestępców".
Rutkowski i jego ludzie zostali wynajęci przez 35-letniego przedsiębiorcę, Polaka, właściciela firmy budowlanej w Szwecji. Polska grupa przestępcza usiłowała go zmusić do zatrudniania na czarno wskazanych przez nią robotników. Nie wiadomo, dlaczego przedsiębiorca nie zawiadomił szwedzkiej policji. Według Rutkowskiego nie wierzył, że uzyska od niej pomoc.