Przez dziury w drogach amerykańscy kierowcy tracą rocznie 66 miliardów dolarów.
Są to dodatkowe koszty, jakie właściciele pojazdów ponoszą w związku z naprawami uszkodzeń w autach, spowodowanych kiepskim stanem nawierzchni - a także koszty wynikające z nadkładania drogi wszędzie tam, gdzie najkrótsze trasy prowadzące do wybranych celów nie nadają się do eksploatacji lub są zakorkowane.
Federalna Administracja Autostrad, będąca częścią Departamentu Transportu, szacuje, że znaczącą poprawę stanu dróg i mostów w USA można by osiągnąć, przeznaczając rocznie na remonty 170 mld dolarów.
Jednym z powodów fatalnego stanu amerykańskiej infrastruktury jest chroniczna niewypłacalność Highway Trust Fund - funduszu, z którego finansowane są inwestycje drogowe, a także utrzymanie dróg i ich bieżące naprawy. Pod koniec lipca amerykański Kongres już po raz 34. w historii przyznał funduszowi nadzwyczajne ratunkowe środki pieniężne, by zagwarantować mu wypłacalność przez najbliższe trzy miesiące, do końca października.
Większość środków fundusz pozyskuje z podatku akcyzowego od paliwa, którego stawka pozostaje w USA na niezmienionym poziomie od 1993 r.