Prokuratura zarzuca mu przyjęcie 500-set złotych łapówki za przyspieszenie wydania prawa jazdy.
Sprawa jest wynikiem prowokacji dziennikarskiej reportera TVN. Prokuratura postawiła Robertowi T. zarzuty po przesłuchaniu świadków i obejrzeniu kasety z nagraniem z ukrytej kamery.
Szefowie krakowskiego magistratu zapowiedzieli kontrolę w wydziale komunikacji. Sam Robert T. nie przyznaje się do winy. Za przyjęcie łapówki mężczyźnie grozi nawet 8 lat więzienia. Nadal jednak nie wiadomo, gdzie są pieniądze, które reporter TVN miał wręczyć Robertowi T.
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.