- poinformował w piątek PAP wiceprezes spółki Ireneusz Łazor.
'Giełda chce osiągnąć gotowość 3 grudnia, ale ruszyć z tym rynkiem przed świętami Bożego Narodzenia' - powiedział PAP Łazor.
Finansowy rynek terminowy ma być kolejnym etapem wprowadzania przez Giełdę Energii rynku terminowego. Na rynku tym kontrakty na energię elektryczną rozliczane będą pieniężnie, a nie jak na rynku terminowym fizycznym wprowadzonym pod koniec maja - przez dostawę energii elektrycznej.
'W odróżnieniu od kontraktów fizycznych nowe instrumenty nie będą związane z dostawą energii' - powiedział Łazor.
Jak powiedział Łazor, Giełda Energii ma nadzieję, że finansowy rynek terminowy, oprócz podmiotów z sektora elektroenergetyki, zainteresuje też instytucje finansowe - banki, fundusze inwestycyjne, spółki ubezpieczeniowe, biura maklerskie.
'Rynek ten powinien wzbudzić zainteresowanie instytucji finansowych, które są lepiej przygotowane do takiego obrotu' - powiedział Łazor.
Giełda Energii jest też zainteresowana współpracą z innymi europejskimi giełdami, które mają rynki finansowe - na przykład ze skandynawskim Nordpoolem czy giełdą we Frankfurcie.
'Chcielibyśmy, aby uczestnicy innych giełd mogli dokonywać transakcji na naszej giełdzie, a uczestnicy naszej - na tamtych rynkach' - powiedział Łazor.
Kontrakt terminowy to umowa między dwoma stronami, z której wynika wzajemne zobowiązanie do dostarczenia (lub przyjęcia) energii elektrycznej w ustalonym terminie w przyszłości, po cenie określonej w chwili zawarcia umowy. Obecnie w obrocie są kontrakty miesięczne, tzn. z miesięcznym terminem dostawy energii. Kontrakt będzie opiewać na 1 MWh dostarczaną na każdą godzinę miesiąca w terminie wykonania (miesiącu dostawy). Dzięki kontraktom uczestnicy rynku będą mogli zabezpieczyć się przed ryzykiem wahań cen energii w przyszłości. Rynek terminowy jest kolejnym, po rynku dnia następnego, na którym uczestnicy GE mogą składać zlecenia zakupu lub sprzedaży energii elektrycznej.