Politycy Polskiego Stronnictwa Ludowego rzucają rękawicę premierowiDonaldowi Tuskowii proponują swój program antykryzysowy.
Jak dowiedział się dziennik ,,Polska" wczoraj zebrał się 25-osobowy zespół ekspertów ekonomicznych, na którego czele stanąłStanisław Żelichowski, szef klubu parlamentarnego PSL.
- _ W zespole znaleźli się m.in. Ryszard Pazura, wiceminister finansów w rządzieWaldemara Pawlakaw latach 1993-1995, orazMirosław Pietrewicz, wicepremier i minister skarbu w rządzieWłodzimierza Cimoszewiczaw latach 1996-199 - _ czytamy w dzienniku.
Stanisław Żelichowski, szef klubu parlamentarnego PSL, mówi wprost, że jego partia ma inne poglądy na gospodarkę niż koalicjant, PO. - _ Chcemy pokazać nasze pomysły, przekonać do nich premiera, choć zdajemy sobie sprawę, że może być trudno; w końcu to Platforma ma więcej parlamentarzystów - _ przyznaje Żelichowski.
Jakie pomysły ma PSL na walkę z kryzysem? Zdaniem polityków i ekspertów stronnictwa należy przede wszystkim jak najszybciej odblokować rynek kredytów oraz zachęcić firmy i zwykłych obywateli do kupowania oraz inwestowania.
Plan podzielony jest na kilka części. Przewiduje on m.in.:
- zwiększenie tegorocznego deficytu budżetowego o 5 mld zł powyżej założonych 18,2 mld zł. Do tej pory rząd zamiast zwiększyć deficyt wolał ciąć wydatki,. Zdaniem wicepremiera Pawlaka było to działanie na wyrost.
- odebranie 1 proc. zasobów Bankowemu Funduszowi Gwarancyjnemu, któremu wszystkie banki wpłacają dziś 3 proc. wartości swoich depozytów. Fundusz gwarantuje wypłatę klientom pieniędzy w przypadku upadłości banku. Ekserci ludowców twierdzą, że w ten sposób można pozyskać 5 mld zł, które przeznaczono by na kredyty obrotowe dla firm, które mają już podpisane umowy z kontrahentami, ale nie mają za co ich realizować;
- przeznaczenie 5 mld zł rezerw dewizowych Narodowego Banku Polskiego na ratowanie złotego. Dziś wynoszą one 55 mld dol., czyli ok. 190 mld zł. Pieniądze byłyby przeznaczone na interwencję walutową.
- unieważnienie części transakcji walutowych (tzw. opcji), które polskie firmy zawierały z bankami. Chodzi przede wszystkim o umowy czysto spekulacyjne, które firmy zawierały z bankami nie po to, by zabezpieczyć swoje transakcje, ale po to, by zarobić na umocnieniu złotego. Gdy ten zaczął mocno słabnąć, firmy poniosły gigantyczne straty.
Raport Money.pl | |
---|---|
*Opcje i słaby złoty okradły spółki z zysków * Odlewnie Polskie, Elwo i Krosno już przegrały z kryzysem. Inni ostro tną prognozowane wcześniej wyniki. Powód: straty na opcjach. zobacz raport Money.pl |
Cytowani przez gazetę eksperci ostro krytykują pomysły PSL.
Krzysztof Rybiński, partner w Ernst & Young i były wiceprezes NBP, jest zaniepokojony dwugłosem PSL i PO, które tworzą jeden rząd. - _ Mamy dziś wrażenie chaosu, każdy polityk mówi co innego. To bardzo groźne, bo może wzbudzać niepotrzebną panikę - podkreśla. _