Kolejni kontrahenci Gazpromu w Europie zażądali od rosyjskiego monopolisty obniżenia cen gazu i złagodzenia warunków kontraktów - informuje dziennik _ Wiedomosti _.
Węgierska spółka E.On Foldgas Trade wynegocjowała zmniejszenie dostaw gazowego paliwa do 2015 roku przy zachowaniu dotychczasowej ceny. Natomiast austriacka EconGas zapłaciła karę, ale zażądała obniżenie progu _ take or pay _, czyli _ bierz lub płać _ z 83 proc. do 50 proc. Z kolei fińska Gasum wystąpiła z żądaniem obniżenia ceny kontraktowej.
Wcześniej Gazprom złagodził warunki dostaw gazu do Włoch, Niemiec i Turcji.
W ubiegłym miesiącu włoski koncern Eni wynegocjował na trzy lata obniżenie pułapu _ bierz lub płać _ o 15 proc. Natomiast niemiecki E.On-Ruhrgas poinformował, iż za 15 proc. gazowego paliwa z Rosji będzie płacić cenę uzależnioną od cen na rynku transakcji spotowych (bieżących).
Dotychczas cenę swojego surowca w kontraktach wieloletnich Gazprom sztywno uzależniał od cen ropy naftowej na rynkach światowych. Obecnie gaz w transakcjach spotowych jest o 100-120 dolarów tańszy od surowca dostarczanego na podstawie umów wieloletnich.
Partnerzy Gazpromu domagają się zmian w kontraktach z powodu zmniejszenia zapotrzebowania na gaz i spadku cen na rynku transakcji spotowych.
Według radia Gołos Rossiji, które powołuje się na agencję Interfax, jednym z niewielu klientów, którzy w pełni wywiązali się zezobowiązań kontraktowych wobec Gazpromu jest Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG).
Rosyjska rozgłośnia podała również, że polska spółka z niemieckim kapitałem RWE Transgas odmówiła płacenia kary wynikającej z zasady _ take or pay _ i zażądała obniżenia pułapu _ bierz lub płać _ z 90 proc. do 80 proc. poczynając od 1 stycznia 2008 roku.