W liście do załogi Sędziowski zagwarantował terminową wypłatę wynagrodzeń za wrzesień i zapewnił, że spółka ma zapewnione finansowanie na listopad.
Zaznaczył zarazem, że sytuacja KW wciąż jest bardzo trudna i walczy ona o przetrwanie. Aby zapewnić firmie płynność na następne miesiące, trwają rozmowy z bankami oraz instytucjami finansowymi.
"Przed nami bardzo trudne, ale jestem głęboko przekonany, że konstruktywne rozmowy i decyzje. Jesteśmy odpowiedzialni, a priorytetem jest dla nas niedopuszczenie do utraty wielu tysięcy miejsc pracy, przetrwanie, a w dalszej perspektywie także rozwój firmy" - napisał prezes w liście do pracowników. Zaapelował o zachowanie cierpliwości i spokoju. Zapewnił, że KW ma program naprawczy i jest zdeterminowana w jego realizacji.
Sędzikowski w liście do pracowników odniósł się także do zarzutów, że Kompania, sprzedając swe zapasy, zdestabilizowała rynek węgla. Podkreślił, że jego firma działała zgodnie z prawem i interesem firmy, a alternatywą było ogłoszenie upadłości. "Takiego scenariusza nie braliśmy i nie bierzemy jednak pod uwagę" - zapewnił.
Zgodnie z porozumieniem podpisanym w styczniu przez rząd i związki zawodowe, 11 kopalń zakładów przeżywającej olbrzymie problemy finansowe KW miała trafić do Nowej Kompanii Węglowej. Jednak wbrew porozumieniu, spółka nie została powołana do końca września. Związkowcy, który zarzucili rządowi złamanie umowy, ogłosili gotowość strajkową w górnictwie.
Przyjęty w ubiegłym tygodniu przez rząd plan dla górnictwa przewiduje, że to spółka Towarzystwo Finansowe Silesia przejmie 11 kopalń KW, co ma być - jak przekonuje rząd - podstawą do budowy silnego koncernu paliwowo-energetycznego. Decyzja o wniesieniu 100 proc. akcji KW do Silesii to realizacja naszych obietnic - odpowiada rząd na zarzuty związkowców.
KW w 2012 r. miała ponad 170 mln zł zysku, w 2013 r. zanotowała prawie 700 mln zł straty, a w ub.r. - ponad 2,4 mld zł straty gotówkowej. W I półroczu br. spółka miała blisko 750 mln straty netto.