Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

LPR chce wykluczyć z komisji śledczej Konstantego Miodowicza z PO

0
Podziel się:

Liga Polskich Rodzin chce wykluczenia z sejmowej komisji śledczej do sprawy PKN Orlen posła Konstantego Miodowicza z Platformy Obywtaelskiej. Powodem jest artykuł w tygodniku "Wprost", w którym napisano, że właściciele spółki J&S, będącej dostawcą ropy naftowej dla PKN Orlen, na początku lat 90-ych otrzymali w ekspresowym tempie obywatelstwo polskie.

Według jednego z liderów LPR Zygmunta Wrzodaka, ówczesny szef Urzędu Ochrony Państwa Konstanty Miodowicz zabronił komukolwiek sprawdzenia, czy właściciele spółki J&S byli powiązani ze służbami specjalnymi obcego państwa.

Wrzodak zaznaczył, że sprawa nie jest dla niego nowa, gdyż wcześniej próbował ją wyjaśnić podczas posiedzenia Sejmu z ministrem MSWiA Ryszardem Kaliszem."Zadałem wtedy pytanie w sprawach bieżących. W imieniu pana Kalisza odpowiadał Piotr Stachańczyk, który nie chciał powiedzieć czy w sprawie wniosków pana Grzegorza Jankilewicza i Sławomira Smołokowskiego nie było niebezpieczeństwa, że obywatelstwo daje się jakimś osobom, ktore miały lub mają związki z byłymi służbami sowieckimi i rosyjskimi" - powiedzia poseł Wrzodak. Poseł LPR twierdzi, ze nie uzyska wtedy żadnego wyjaśnienia. Publikację "Wprost" dotyczącą tych saych podejrzeń Wrzodak nazwał skandalem.

W związku z tym poseł LPR zaapelował do Platformy Obywatelskiej, by wymienili Konstantego Miodowicza na innego posła, który zasiadałby w komisji śledczej do sprawy PKN Orlen. "To może być nawet poseł Rokita, bylibyśmy z tego zadowoleni, bo może wreszcie obrady tej komisji zrobiłyby się ciekawsze i dynamiczne" - stwierdził Wrzodak.

Natomiast poseł Konstanty Miodowicz oświadczył, że zarzuty Ligi Polskich Rodzin są nieprawdziwe. Wyjaśnił, że sprawa została wyjaśniona podczas tego samego posiedzenia Sejmu, na które powołuje się poseł Wrzodak. "Jest kłamstwem, jakobym blokował prowadzone wówczas rozpoznania pana Smołokowskiego" - powiedział Miodowicz. Wyjaśnił, że wniosek Smołokowskiego badał UOP i Komenda Główna Policji. "Dokumenty trafiły na biurko prezydenta bez jakichkolwiek przeciwskazań do nadania obywatelstwa polskiego" - podkreślił poseł PO. Dodał, że wniosek drugiego właściciela J&S był badany natomiast przez wojewodę, bo tam został złożony.

Konstanty Miodowicz powiedział, że tego rodzaju zarzuty stawiane przez posłów LPR są "obrzydliwe" i świadczą o tym, "że niektórzy traktują politykę jak piaskownicę". Poseł Wrzodak z LPR zapewnił natomiast, że apel jego partii nie jest grą polityczną wymierzoną przeciwko Platformie Obywatelskiej.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)