'Wierzyciele koreańscy zaakceptowali co do zasady koncepcję New Small Company (NSC). W połowie maja, z udziałem wszystkich wierzycieli będziemy rozmawiali o podziale udziałów w nowej spółce' - powiedział na spotkaniu z dziennikarzami wiceprezes Daewoo-FSO Janusz Woźniak w nocy z czwartku na piątek, po powrocie polskiej delegacji rządowej z Korei Południowej.
Koncepcja powołania nowej spółki cywilnej, tzw. NSC, zakłada konwersję wierzytelności na udziały. Przedstawiciele żerańskiej firmy oraz rządu nie ujawniają jeszcze, jak rozłożą się one między wierzycieli.
'Ta koncepcja zakłada, że stracą wszyscy. Nie jest możliwe, aby przy tego typu restrukturyzacji zakładu ktoś wyszedł z niej bezboleśnie' - powiedział wchodzący w skład delegacji wiceminister gospodarki Maciej Leśny. Skarb Państwa ma 9,19 proc. spółki.
W memorandum podpisanym przez Daewoo Motor Company, Korea Exim Bank, Koreańską Korporację Ubezpieczeń Kredytowych, przedstawicieli polskiego rządu i Daewoo-FSO, strona koreańska potwierdziła też gotowość zabezpieczenia na dwa lata dostaw części do produkcji samochodów, na taki czas Daewoo-FSO uzyskało też prawa do produkcji modeli lanos, matiz i nubira. Zgodnie z uzgodnionym w Korei harmonogramem prac, około 13 maja do Polski przyjadą koreańscy wierzyciele i razem z polskimi bankami-wierzycielami Daewoo-FSO prowadzone będą negocjacje o powołaniu nowej spółki i restrukturyzacji finansowej Daewoo-FSO.
Daewoo-FSO jest zadłużone na 591 mln zł w sześciu polskich bankach: BPH, Banku Handlowym, Pekao SA, BIG BG, ING Banku Śląskim i Kredyt Banku.
'Banki w sposób nieformalny dały fabryce moratorium i też oczekiwały na rezultat naszego wyjazdu' - powiedział Leśny.
Oprócz zadłużenia w tych bankach Daewoo-FSO jest winne 653 mln zł koreańskiemu K-EximBankowi i 3,053 mld zł koncernowi Daewoo Motor.
Tymczasem Daewoo Motor, które ma 88,67 proc. akcji Daewoo-FSO, nie wywiązało się z kontraktu prywatyzacyjnego Fabryki Samochodów Osobowych. Termin realizacji wygasł w końcu lutego 2002 roku. Daewoo zobowiązało się zainwestować w przedsiębiorstwo 1,121 mld USD w ciągu sześciu lat i uruchomić linię produkcyjną silnika T-4. Do tej pory w spółkę zainwestowano około 880 mln dolarów. Nie rozpoczęto też produkcji silnika.
'Jest prośba strony koreańskiej o rozważenie możliwości odstąpienia od naliczenia pewnych kar umownych w zamian za to, że Koreańczycy +cofną+ się trochę w swoich żądaniach' - powiedział Leśny.
Wcześniej wiceminister zapowiadał, że strona koreańska powinna też odstąpić od części swych żądań co do zwrotu należności przez Daewoo-FSO za nieopłacone maszyny produkcyjne i komponenty, które ocenia na 1 mld USD.
Polski rząd ma uczestniczyć w poszukiwaniach nowego inwestora dla NSC, o której powołaniu musi jeszcze zdecydować walne zgromadzenie akcjonariuszy Daewoo-FSO.
'Zakładamy, że na przełomie maja i czerwca zwołamy zgromadzenie akcjonariuszy, na którym podjęta zostanie decyzja o powołaniu nowej spółki' - powiedział Woźniak.
Leśny poinformował, że obecnie prowadzone są rozmowy z kilkoma inwestorami, w tym europejskimi.
'Myślę, że jeśli spółka powstanie po walnym zgromadzeniu, wtedy będziemy mogli ujawnić kto wchodzi w grę' - powiedział. NSC ma być znacznie mniejsza niż FSO, budowane z myślą o produkcji 300-350 tys. samochodów rocznie.
Do nowej spółki przeniesione mają zostać tłocznia, spawalnia, montażownia i lakiernia. Miałaby ona przejąć też zobowiązania gwarancyjne Daewoo-FSO.
Część spółek zależnych Daewoo-FSO ma kontynuować produkcję na rzecz żerańskiej fabryki, część majątku, który nie wejdzie w skład nowej NSC będzie sprzedawana.
'Myślę, że około dwóch spółek z 20 będziemy musieli postawić w stan upadłości' - powiedział Woźniak, dodając, że chodzi o Nysę Motor, gdzie produkowany był polonez truck oraz spółkę w Wyszkowie, która produkowała m.in. skrzynie biegów do polonezów. Zarząd Nysy Motor złożył w tym tygodniu wniosek o upadłość spółki.
Wiceprezes powiedział, że niedługo Daewoo-FSO podejmie decyzję o kontynuacji produkcji poloneza w wersji osobowej i truck.
'Produkcja poloneza jest na razie wstrzymana, nie kontynuujemy jej, jeśli poprawi się sytuacja na polskim rynku być może będzie uruchomiona' - powiedział.
Według Woźniaka, w NSC zatrudnienie może znaleźć około 2.000 z 3.000 pracowników Daewoo-FSO, chociaż to nie jest liczba ostateczna.
'Wszystko zależy od biznesplanu opracowanego wspólnie z inwestorem. W zależności od tego planu będziemy mogli podać ostateczne dane' - powiedział. Jego zdaniem, spółka na pewno znajdzie inwestora w ciągu dwóch lat.
Strata netto Daewoo-FSO Motor SA wzrosła w 2000 roku do 2,028 mld zł z 28 mln zł w 1999 roku.
