Decyzja o podwyżkach opłat za częstotliwości wywołała protesty w środowiskach radiowców. Nadawcy zarzucali ministrowi Markowi Polowi, że wprowadza zmiany zbyt szybko, a wysokość nowych opłat może zrujnować wielu, szczególnie mniejszych, nadawców.
Swoje zastrzeżenia dla rozporządzenia ministra infrastruktury miał również minister spraw obywatelskich profesor Andrzej Zoll. Rzecznik twierdził, że rozporządzenie weszło w życie zbyt szybko. Po ukazaniu się w Dzienniku Ustaw wszyscy nadawcy nie byli w stanie dostosować swych budżetów do wyższych opłat.
Z kolei szef Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Juliusz Braun zarzucał resortowi infrastruktury, że podniósł opłaty bez konsultacji z Krajową Radą.
Te opinie przekonały wicepremiera Pola do przywrócenia starych stawek za korzystanie z częstotliwości. Pol przyznał również, że decyzja ta nie była z nim w pełni konsultowana. Resort infrastruktury ma zająć się ponownie ustalaniem nowych, wyższych opłat po wejściu w życie nowego prawa telekomunikacyjnego w maju tego roku.