Zainteresowanie przedsiębiorstw ustawą oddłużeniową, jak na razie, jest dużo mniejsze niż się spodziewano. Z danych resortu finansów wynika, że do końca października do urzędów skarbowych zgłosiły się 4253 firmy.
Przedstawiciele ministerstwa spodziewają się, że podobnie jak to się dzieje przy okazji składania PIT-ów, większy ruch zacznie się przed 15 listopada, do kiedy firmy mogą składać wnioski o oddłużenie.
Niedawano wicepremier i minister finansów Grzegorz Kołodko aapelował do przedsiębiorców o skorzystanie z ustawy restrukturyzyacyjnej. Według wstępnych założeń z tytułu 15-procentowej wpłaty restrukturyzowanych przedsiębiorstw w 2003 roku do budżetu miało wpłynąć 1 miliard 300 milionów złotych. Jak na razie dzięki wnioskom złożonym do końca października do kasy państwa wpłynęłoby tylko 155 milionów złotych.
Jeśli akcja będzie przebiegała tak jak do tej pory to wpływy do budżetu z tytułu wprowadzenia ustawy oddłużeniowej będą dużo mniejsze niż się spodziewano - mówią analitycy.
Przedsiębiorcy dodają, że ustawa jest świetnie rozreklamowana - informacje o niej można znaleźć nawet w windach w urzędach skarbowych. Niestety w związku z trudną sytuacją ekonomiczną niektórych z nich nie stać nawet na opłaty restrukturyzacyjne. Skarżą się również, że brakuje wzoru składania takich dokumentów.