Miałby on polegać na zamrożeniu wysokości płacy minimalnej w latach 2006-2007, w zamian za wprowadzenie podatkowej ulgi aktywizacyjnej dla najniżej zarabiających.
Przewodniczący OPZZ Jan Guz podkreślił, że zamysł rządu jest próbą przeniesienia kosztów za podniesienie najniższego wynagrodzenia na całe społeczeństwo. Dodał, że liczy na to, iż przyjęta już przez Sejm ustawa przewidująca, że koszty podwyższenia płacy minimalnej pokryją pracodawcy nie napotka na przeszkody.
Według ministra polityki społecznej Cezarego Mirzejewskiego, obawy OPZZ-tu są nieuzasadnione. Dodał, że przyjęta przez Sejm ustawa o minimalnym wynagrodzeniu trafiła już do Senatu.
Senat zajmię sie ustawą najprawdopodobniej jeszcze na tym posiedzeniu
Przyjęta przez Sejm ustawa o minimalnym wynagrodzeniu przewiduje, że podwyższając płacę minimalną, oprócz wzrostu cen, będzie się też brało pod uwagę 2/3 prognozowanego wzrostu PKB. Taki wzrost płacy minimalnej będzie trwał do czasu, kiedy wyniesie ona połowę przeciętnego wynagrodzenia. W tej chwili stanowi ona niewiele ponad 35 procent przeciętnego wynagrodzenia i wynosi 849 złotych .