Orlenowska komisja śledcza przesłała prokuraturze wniosek w sprawie podejrzenia składania fałszywych zeznań przez Włodzimierza Cimoszewicza. Zdaniem członków komisji marszałek skłamał zeznając przed komisją w sprawie swojego zeznania majatkowego.
Wiceprzewodniczący komisji Roman Giertych powiedział, z dowodów zebranych przez komisję wynika , że nieprawdziwe są tłumaczenia Cimoszewicza, iż nie wpisał sprzedanych w styczniu akcji PKN Orlen, gdyż myślał, że chodzi o stan majątku w momencie składania oświadczenia, a nie na koniec poprzedniego roku.
Według Giertycha Cimoszewicz doskonale wiedział, że chodzi o 31 grudnia, a nie o 30 kwietnia. Poseł dodał, że nawet w oświadczeniu majątkowym Cimoszewicz podaje swoje dochody za rok 2001 a nie jak wynikałoby z jego tłumaczeń za rok 2001 i kawałek 2002 do momentu złożenia oświadczenia. Jego zdaniem postępowanie prokuratorskie w tej sprawie będzie bardzo proste i prawdopodobnie zostanie dolączone do innego śledztwa dotyczącego sfałszowania oświadczenia majątkowego przez Cimoszewicza.
Giertych poinformował, że złożył projekt uchwały domagający się od Cimoszewicza dostarczenia komisji dokumentów, którymi kandydat na prezydenta posłużył się do kwestionowania zeznań Anny Jaruckiej.
Giertych dodał, że dokumety posłużą komisji do sprawdzenia prawdziwości zeznań Włodzimierza Cimoszewicza i Anny Jaruckiej.