By umowa weszła w życie Skarb Państwa musi jeszcze formalnie przejąć nieruchomość, a akcjonariusze Tele-Foniki wyrazić zgodę na transakcję.
Wiceminister gospodarki Dagmir Długosz powiedział, że umowa kończy długi okres walki o miejsca pracy w Ożarowie. Inwestorzy, którzy chcą działać w ożarowskiej strefie, deklarują zatrudnienie blisko pół tysiąca osób. Mają to być byli pracownicy ożarowskiej fabryki kabli, którą kilkanaście miesięcy temu zamknął nowy właściciel, czyli krakowska Tele-Fonika.
Zamknięciu towarzyszyły liczne protesty społeczne, czasami bardzo dramatyczne, jak ten z listopada ubiegłego roku, kiedy w Ożarowie doszło do regularnej wojny między byłymi pracownikami a policją i ochroniarzami.
Sławomir Gzik, reprezentujący związkowców z Ożarowa, i burmistrz tego miasta Kazimierz Stachurski serdecznie podziękowali za pomoci w ratowniu miejsc pracy wicepremierowi Jerzemu Hausnerowi, który osobiście zajął się całą sprawą.
Nie zabrakło jednak gorzkich słów pod adresem Tele-Foniki. "Dlaczego to trwało tak długo?" - pytał Sławomir Gzik, a Kazimierz Stachurski dodawał, że w wyniku konfliktu stracili wszyscy: Skarb Państwa, Telefonika i pracownicy.