Protestowali pocztowcy. Akcja została zorganizowana przez szeregowych pracowników, a nie przez działające na poczcie związki zawodowe. Pocztowcy domagają się głównie podwyższenia płac.
W pikiecie przed budynkiem Poczty Polskiej w Opolu brało udział około 60 osób. Głównym postulatem jest zwiększenie pensji o 1000 złotych. Jak podkreślali pikietujący, wynagrodzenie listonosza to dziś około 1500 złotych netto. - W naszych torbach jest coraz więcej listów, ale też poczucia krzywdy i niesprawiedliwości - mówił do zgromadzonych Mirosław, listonosz z Opola.
W Zielonej Górze przez godzinę, od 7.00 do 8.00 rano, listonosze, pracownicy spedycji i oddziałów pocztowych maszerowali wzdłuż ulicy Elektronowej i Batorego. Protestujący co jakiś czas przechodzili przez przejścia dla pieszych, blokując w ten sposób ruch pojazdów w tej części miasta.
W Poznaniu zaś protestowało około 100 osób. Pikieta przed Urzędem Wojewódzkim trwała około 35 minut i przebiegała spokojnie.
Na informacje o pikietach listonoszy zareagowały władze Poczty Polskiej. Wydały oświadczenie w którym piszą o propozycji nowego regulaminu premiowania. Wynika z niego, że pracownicy okienek i listonosze będą mogli otrzymać 800 złotych brutto premii na kwartał.
Pikiety pracowników Poczty Polskiej odbyły się w 20 miastach w Polsce. W kwietniu w Warszawie ma odbyć się manifestacja pracowników poczty z całej Polski.
Poczta Polska będzie mieć monopol na obsługę sądów i administracji
Poczta Polska nie może narzekać na brak zleceń. Szykuje się ich większa liczba. Wprowadzenie monopolu Poczty Polskiej na obsługę administracji państwowej i sądów zakłada projekt nowelizacji Prawa pocztowego. Prywatni operatorzy pocztowi przekonują, że takie przepisy oznaczają łamanie prawa unijnego i ostrzegają przed negatywnymi skutkami dla rynku usług pocztowych, m.in. podwyżką cen przesyłek.href="http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/poczta-polska-monopol-przesylki-polecone-sady,130,0,2277762.html">Więcej czytajtutaj.