Polacy stali się właścicielami zakładów wraz z 358-osobową załogą. Zachowali dotychczasową nazwę firmy. Transakcja objęła gwarancje zatrudnienia dla wszystkich pracowników. Hoesch, mający 60-letnie tradycje, od dłuższego czasu miał kłopoty finansowe. Gdy w kwietniu rozpoczęto poszukiwanie inwestora, oferty kupna zgłosiło 30 firm, między innymi ze Stanów Zjednoczonych i Szwajcarii. Syndyk masy upadłościowej za najatrakcyjniejszą uznał ofertę polską.
Uroczystość przejęcia zakładów wzbudziła duże zainteresowanie miejscowych kręgów politycznych. Zdumienie wzbudził fakt, że to polski kapitał ratuje miejsca pracy w Niemczech. Władze miasteczka, na którego terenie jest wykupiony zakład nie kryły wdzięczności za niedopuszczenie do upadku zakładu i zwolnień.