Stanisław Stec wyjaśnił, że głównym powodem jego rezygnacji były wątpliwości wyborców co do jego kandydowania do RPP. Dodał, że od piątku odbył szereg spotkań z wyborcami, podczas których różnie wypowiadali się oni na temat jego kandydowania. "Część z nich przyjmowała ze zrozumieniem to, że kandyduję do RPP, ale część miała wątpliwości, że startuję i ich zostawiam" - powiedział Stec. Dodał, że na jego decyzję wpłynęły ponadto wypowiedzi prezydenta i premiera przeciwnych kandydowaniu do RPP urzędujących posłów i senatorów. "Postanowiłem dać szansę innym" - powiedział poseł SLD.
Stec podkreślił, że nie miał żadnych sugestii ze strony władz SLD dotyczących rezygnacji. Wręcz przeciwnie paru członków prezydium Sojuszu było absolutnie przeciwnych jego rezygnacji. Przy okazji Stec podziękował prezydium SLD za rekomendację.
Poseł SLD nie chciał odpowiedzieć na pytanie, czy kandydujący do Rady senatorowie powinni pójść w jego ślady. "To jest ich decyzja" - powiedział.
Jutro Senat wybierze trzech kandydatów do RPP. Po rezygnacji Steca o trzy miejsca w Radzie ubiega się 10 kandydatów, w tym troje senatorów SLD: Genowefa Ferenc, Marian Noga i Tadeusz Wnuk.
Oprócz nich o wybór do Rady starają się między innymi doradcy ekonomiczni prezydenta Edmund Pietrzak i Andrzej Wojtyna, doradca byłego ministra finansów Grzegorza Kołodki Elżbieta Chojna-Duch, wiceminister finansów Halina Wasilewska-Trenkner i profesor Stanisław Owsiak.