"W tym momencie, w jakim Europa się znalazła, przyjęcie budżetu jest naprawdę bardzo potrzebne, wydaje się, że kompromis wypracowany jest do zaakceptowania" - powiedział we wtorek dziennikarzom prezydent przy okazji spotkania z przedstawicielami samorządu terytorialnego.
Jak zaznaczył, "byłoby fatalnie, gdyby - obok kłopotów z Traktatem Konstytucyjnym - pojawiły się kłopoty z budżetem". Kwaśniewski uważa, że problemy z ratyfikacją konstytucji europejskiej "na pewno nie ułatwią" przyjęcia budżetu unijnego, ale być może "będą zachętą, żeby tę barierę przełamać".
25 państw Unii Europejskiej negocjuje w tej chwili plan budżetowy UE na lata 2007-2013. Przewodniczący Unii Luksemburg sugeruje kompromis między pierwotną propozycją Komisji Europejskiej, aby Unia przeznaczała na wspólne wydatki średnio 1,14 proc. swego dochodu narodowego brutto (DNB), a żądaniem najbogatszych państw Unii, aby wspólny budżet nie przewyższał 1 proc. DNB.
Jak mówił niedawno premier Marek Belka, dla Polski propozycja Luksemburga oznacza 60-64 mld euro "na czysto" (po odjęciu składki) w ciągu 7 lat. Najbliższą okazją do porozumienia w tej sprawie będzie szczyt unijnych przywódców w Brukseli 16-17 czerwca.