Z winy kieleckiego sądu nie rozpoczął się dziś proces byłego komendanta głównego policji Antoniego Kowalczyka. Rozprawę odroczono do 5 kwietnia z powodu nieobecności adwokata oskarżonego.
Początkowo sąd tłumaczył, że nie został powiadomiony o zmianie obrońcy generała Kowalczyka i dlatego nie mógł wezwać go na dzisiejszą rozprawę.
Tymczasem nowy adwokat Kowalczyka, Mirosław Celej w rozmowie z Radiem Kielce poinformował, że w wymaganym terminie złożył w sądzie odpowiednie pełnomocnictwo.
Potwierdził to rzecznik Sądu Okręgowego sędzia Artur Adamiec. "Jak się okazało po ponownym skrupulatnym przejrzeniu akt sprawy, własnoręcznie sporządzone pełnomocnictwo znajduje się w aktach i zostało to przeoczone"- poinformował sędzia.
Były komendant główny policji jest oskarżony o niedopełnienie obowiązku służbowego przez to, że nie poinformował organów ścigania o wycieku z MSWiA tajnych informacji o planowanej akcji Centralnego Biura Śledczego w Starachowicach. Na generale Kowalczyku ciąży też zarzut wielokrotnego składania fałszywych zeznań i zatajania prawdy w śledztwie dotyczącym tzw. afery starachowickiej.