Informacje Agencji Kalas miały być wykorzystane do sporządzenia raportu podważającego "Bilans otwarcia" ekipy Leszka Millera.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Maciej Kujawski powiedział, że śledztwo zostało umorzone, bo czyn zarzucany Jackowi S. nie stanowi przestępstwa. "Niestety nic więcej powiedzieć nie mogę, gdyż treśc postanowienia została objęta klauzulą ściśle tajne" - powiedział rzecznik. Dodał, że śledztwo wobec dwóch pozostałych funkcjonariuszy ABW nadal się toczy i nie zostanie zakończone do końca tego roku.
W sierpniu tego roku Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymała inspektora NIK Jacka Kalasa. Według opozycji była to zemsta SLD za wykrycie nieprawdziwych informacji, zawartych w raporcie otwarcia rządu Leszka Millera.
Prokuratura zarzuciła dwóm oficerom ABW ujawnienie tajemnicy służbowej pracownikowi NIK - Jackowi Kalasowi, a temu ostatniemu - podżeganie do tego.