Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Rzeczpospolita" - akta nie dla dziennikarzy

0
Podziel się:

Akta indywidualnych spraw administracyjnych nie mogą być udostępniane dziennikarzom, ponieważ zawierają prywatne dane osobowe. Mogą oni natomiast domagać się udostępnienia kończących je decyzji - stwierdził wczoraj Naczelny Sąd Administracyjny.

O sprawie pisze "Rzeczpospolita".
"Tygodnik Pułtuski" chciał sprawdzić prawdziwość podejrzeń o korupcję, o których Fundacja Helsińska zawiadomiła wojewodę mazowieckiego. A więc czy rzeczywiście niektóre projekty budowlane sporządzają prywatnie te same osoby, które jako powiatowi urzędnicy wydają pozwolenia na budowę. W tym celu tygodnik zwrócił się do starosty powiatu pułtuskiego o umożliwienie wglądu do akt spraw o pozwolenia na budowę. Starosta odmówił, argumentując, że zawierają informacje objęte ustawą o ochronie danych osobowych. NSA zgodził się z tym. Sędzia Edward Kierejczyk powiedział "Rzeczpospolitej", że dziennikarze mogą mieć natomiast wgląd w znajdujące się w tych aktach, kończące sprawę decyzje. Mają one bowiem charakter dokumentów urzędowych. Zdaniem sądu prasa nadal ma spełniać funkcje kontrolne, ale w określonych granicach. Sąd stwierdził, że akta indywidualnych spraw z zakresu administracji publicznej nie są dokumentami urzędowymi, lecz sprawami indywidualnymi obywateli, znajdującymi się pod ochroną ustawy o danych
osobowych. Sąd powiedział też, że dokumentami urzędowymi są decyzje kończące takie sprawy i media mają prawo żądać ich udostępnienia. Mogą też - według sądu - żądać informacji, czy rzeczywiście doszło do sytuacji, o których sygnalizowała Fundacja Helsińska. Jak powiedział sąd nie można jednak tego sprawdzać przez otwarcie prasie dostępu do indywidualnych spraw obywateli.
O sprawie pisze "Rzeczpospolita" w artykule "Akta nie dla dziennikarzy".

rzeczpospolita/ makowska/Skw.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)