O nowym planie zwolnień poinformował wczoraj "Wall Street Journal Europe", powołując się na Georga Storożyńskiego, dyrektora finansowego w TP SA. W końcu listopada George Storożyński mówił analitykom, że TP SA do sprawy redukcji zatrudnienia chce podejść tak agresywnie, jak to będzie możliwe i rozmawia z prawnikami, jak daleko będzie mogła się posunąć. Zwolnienia mają dotyczyć przede wszystkim pracowników związanych z siecią telefonii stacjonarnej, najmniej ucierpią działy zajmujące się Internetem i telefonią komórkową.
TP SA nie jest jedynym telekomem, który redukuje zatrudnienie. France Telecom (FT), główny akcjonariusz TP SA ostatnio zapowiedział, że w tym roku ograniczy zatrudnienie o 3-3,5 proc., w 2002 r. o kolejne 4 proc., zaś w następnych latach o 4 do 6 proc., głównie w związku z przechodzeniem pracowników na emeryturę oraz z przenoszeniem ich do spółek zależnych.
W ubiegłym tygodniu British Telecom (BT) zapowiedział zwolnienie kolejnych ponad 5-ciu tysięcy osób z działu zajmującego się klientami indywidualnymi.
Więcej szczegółów na temat sytuacji w TP SA - w "Rzeczpospolitej".
iar/rzeczp/kry/sawicka