Rzecznik Krajowej Rady Sądownictwa, Marek Celej, uważa, że nierozpatrzenie jednego z zarzutów w procesie w sprawie zabójstwa w sklepie sieci "Ultimo" w 1997-ym roku, było ewidentnym błędem sądu.
15-o maja warszawski Sąd Okręgowy po raz drugi uniewinnił Beatę K., oskarżoną o dokonanie w 1977 roku zabójstwa Daniela Jaźwińskiego i usiłowanie zabójstwa jego żony Anny Jaźwińskiej. Okazało się jednak, że sąd nie rozpatrzył jednego zarzutu - nielegalnego posiadania broni - za który Beata K. odpowiadała w tej samej sprawie.
Marek Celej, który był gościem "Sygnałów Dnia" w Pierwszym Programie Polskiego Radia, podkreślił, że o omówieniu zarzutu nielegalnego posiadania broni zapomniał również prokurator, który w trakcie przemówienia stron na zakończenie rozprawy skupił się tylko na trzech głównych zarzutach. Być może dlatego - według Marka Celeja - sąd nie zajął się nielegalnym posiadaniem broni przez oskarżoną.
Gość "Sygnałów Dnia" powiedział, że Krajowa Rada Sądownictwa prawdopodobnie podejmie decyzję o wyłączeniu zarzutu nielegalnego posiadania broni do odrębnego rozpoznania.
Marek Celej dodał, że będzie trzeba wyjaśnić, co się stało, że sąd dopuścił do takiego przeoczenia. Zaznaczył jednak, że nie jest to powód, aby od razy wszczynać postępowanie dyscyplinarne wobec sędziów i wyciągać wobec nich surowe konsekwencje. Marek Celej podkreślił, że był to dopiero drugi taki przypadek na przestrzeni kilku lat.