Dzisiaj kończy się kampania wyborcza przed niedzielnymi wyborami samorządowymi. Od północy będzie obowiązywać cisza wyborcza.
Kara dla komitetów wyborczych lub mediów naruszających ciszę wynosi od 500 tysięcy do miliona złotych. Ferdynand Rymarz przewodniczący Państwowej Komisji
Wyborczej, który był gościem porannych "Sygnałów Dnia", powiedział, że w przeszłości zdarzały się już przypadki łamania tego przepisu.
Lokale wyborcze będą otwarte w niedzielę od godziny 6-ej do 20-ej. Głosujacy muszą mieć ze sobą dokument ze zdjęciem, najlepiej dowód osobisty, ponieważ - jak powiedział Ferdynand Rymarz - jeżeli okaże się, że ktoś jest zameldowany na terenie danej gminy, ale jego nazwisko nie znajduje się w spisie wyborców, to będzie mógł zostać dopisany do tej listy.
W większości okręgów wyborczych dostaniemy 4 karty głosowania. W niektórych okręgach będą to jednak tylko trzy karty. W gminach do 20 tysięcy mieszkańców będzie można głosować na różne listy wyborcze. W pozostałych gminach oraz w wyborach do sejmików wojewódzkich, rad powiatów, wójtów i burmistrzów można oddać głos tylko na jedną listę lub jednego kandydata.
Ferdynand Rymarz podkreślił, że warto zacząć głosowanie od przestudiowania pouczenia w karcie do głosowania, ponieważ niedzielne wybory będą dość skomplikowane.
W 310 okręgach w kraju nie będzie trzeba organizować wyborów na radnych, ponieważ kandydatów jest tam mniej niż stanowisk. Zostaną tam przeprowadzone jedynie wybory na wójta lub burmistrza.
W 103 gminach zarejestrowano tylko jednego kandydata na wójta lub burmistrza. W tych gminach wyborcy będą głosować "za" lub "przeciw" temu kandydatowi. Jeżeli otrzyma on mniej niż 50 procent głosów, rada gminna w ciągu dwóch miesięcy będzie musiała wybrać nowego wójta lub burmistrza.
Niedzielne wybory samorządowe przeprowadzi - jak poinformował Ferdynand Rymarz - 205 tysięcy członków komisji wyborczych. O stanowiska we władzach samorządowych w całym kraju ubiega się ponad 300 tysięcy kandydatów.
