Zdaniem rozmówczyni gazety, są dwa powody. Ostatnie tygodnie przyniosły upadki kolejnych zakładów pracy. Coraz więcej ludzi jest niepewnych swojej przyszłości. Drugi powód polega na tym, iż będąca u władzy koalicja lewicowa zmuszona jest do podejmowania niepopularnych decyzji, sprzecznych z tym, czego oczekuje przeciętny obywatel.
"Na tym tle zyskują takie ugrupowania jak Samoobrona" - podkreśla Maria Mossakowska. Ugrupowanie Andrzeja Leppera mówi o lękach społecznych językiem przeciętnego pracownika. Przewodniczący przejawia poza tym dużą aktywność spotykając się ze zwykłymi ludźmi.
IAR/trybuna/pp/dyd