Członkowie Rady mówili podczas poniedziałkowego posiedzenia, że są sygnały dotyczące takiego zagrożenia. Przypominali, że zabranie drobnej w skali budżetu państwa kwoty byłoby katastrofalne dla pracy Inspekcji w przyszłym roku. Obecnie projektem budżetu zajmuje się sejmowa komisja finansów publicznych.
Zastępca Głównego Inspektora Pracy Zbigniew Ryfka, przedstawiając zadania Inspekcji na 2017 r. przypominał, że od tego roku Inspekcja obarczana jest nowymi obowiązkami. W programie pracy PIP znalazły się m.in. kontrola wypłat minimalnego wynagrodzenia dla osób zatrudnionych na podstawie umów cywilnoprawnych i tego, jak przestrzegane są stawki wynagrodzenia godzinowego. Inspekcja będzie też zajmować się oceną przestrzegania znowelizowanych przepisów dotyczących zawierania umów terminowych - przypominał.
Przewodniczący ROP Janusz Śniadek (PiS) deklarował, że w tej sprawie będzie spotykał się jeszcze z kierownictwem PIP i szefem sejmowej komisji finansów publicznych. Jego zdaniem, nie ma możliwości, by Inspekcja została pozbawiona takich pieniędzy, bo oznaczałoby to sparaliżowanie jej działań, a przynajmniej ograniczenie znacznej części planów na przyszły rok.
Wśród zaprezentowanych Radzie planów PIP znalazły się m.in. kontrola przestrzegania zakazu zawierania umów cywilnoprawnych, gdy warunki wskazują na istnienie stosunku pracy i kontrole dotyczące stosowania outsourcingu pracowników. Inspekcja chce też przeprowadzić kampanię prewencyjno-kontrolną dotyczącą ograniczenia zagrożeń w przedsiębiorstwach tartacznych i produkujących wyroby z drewna.
PIP będzie też kontrolować prawidłowość zawierania umów o pracę na usługi lub roboty budowlane w ramach zamówień publicznych, kontrolować w przemyśle, leśnictwie oraz transporcie i magazynowaniu.
Sama Rada przyjęła plan i terminarz posiedzeń na pierwsze półrocze 2017 r. Posiedzenia będą się odbywały co miesiąc, jedno z nich będzie spotkaniem wyjazdowym, dotyczącym problemów gospodarki drzewnej i pracy w lesie.
Członkowie Rady zgłaszali wątpliwości śląskiej "Solidarności" co do osoby pełniącej obowiązki okręgowego inspektora pracy w Katowicach. Pytali głównego inspektora pracy, czy może to być osoba z województwa śląskiego, a nie jak obecnie - b. okręgowy inspektor z Opola. Wątpliwości dotyczyły też oświadczenia lustracyjnego tej pełniącej obowiązki osoby.
Przewodniczący Śniadek zapowiedział, że poprosi o wyjaśnienia w tej sprawie nieobecnego na poniedziałkowym posiedzeniu szefa PIP Romana Giedrojcia.
opr. Izabela Trzaska