Rosyjskie media sugerują, że faktyczna liczba ofiar jest znacznie większa.
Od rana mieszkańcy Moskwy składali kwiaty na peronie, na którym doszło do eksplozji i przed dwiema stacjami metra: Awtozawodskaja i Pawielieckaja. Pracownicy metra nosili czarne kokardy. Rozpoczęły się pogrzeby ofiar zamachu. Wciąż natomiast nie wiadomo ilu ludzi rzeczywiście zginęło. Ustalić to ma rentgenowska ekspertyza fragmentów ciał. Wiadomo na pewno, że ofiar jest więcej niż podają źródła oficjalne. Według różnych danych mogło zginąć od 50 do 150 osób.
Wśród ofiar jest też zapewne terrorysta, który dokonał zamachu. Wszystko wskazuje na to, że wybuchło do pięciu kilogramów trotylu.