Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rząd rozpoczął konsultacje w sprawie wprowadzenia podatku liniowego

0
Podziel się:

Rząd zaczął konsultacje w sprawie wprowadzenia podatku liniowego. Informacje ministra finansów o skutkach wprowadzenia podatku liniowego rozesłano do partnerów społecznych, zostanie ona udostępniona także klubom parlamentarnym.

Premier wysłał już dokument resortu finansów do Platformy Obywatelskiej, która zaproponowała wcześniej parlamentarne konsultacje w tej sprawie.

Minister Andrzej Raczko powiedział, że jego resort dokonał symulacji wprowadzenia podatku liniowego w kilku wariantach dla stawek 18 i 19 procent, przy zachowaniu istniejacych ulg bądź ich likwidacji oraz dla różnych wielkości kwoty wolnej od podatku.

W przypadku likwidacji ulg, pozytywne dla budżetu efekty pojawią się w 2007 roku, wcześniej wpływy z podatku liniowego do budżetu będą niższe od tegorocznych.

Minister finansów powiedział też, że resort zbadał jak wpłynęłoby wprowadzenie tego podatku na poszczególne grupy podatników. Według ministerstwa finansów, w porównaniu z obecnie obowiązującym systemem i ulgami i zwolnieniami podatkowymi, takimi jak na przykład koszty uzysku, wprowadzenie podatku liniowego byłoby niekorzystne dla podatników z pierwszej grupy podatkowej, traciliby na tym przeciętnie 169 złotych w porównaniu ze stanem obecnym. Podatnicy z drugiej grupy zyskaliby 180 złotych a ci z trzeciej 20 tysięcy złotych.

Minister Raczko dodał, że rozważanie wprowadzenia tego podatku jest ważne dla pokazania kierunku reformy systemu podatkowego. Zapowiedział, że we wrześniu rząd zaprezentuje propozycje takich zmian, by podatnicy prowadzący działalność gospodarczą jako osoby fizyczne mogły rozliczać się tak jak firmy.

Wicepremier Jerzy Hausner powiedział, że z wyliczeń wynika, że maksymalny deficyt budżetowy w przyszłym roku mógłby wynieść 47 miliardów. Zapewnił jedocześnie, że rząd będzie dążył do zmniejszenia tego deficytu. Rachunek ten jest efektem urealnienia założeń budżetowych przygotownych przez Grzegorza Kołodkę. Były minister finansów a za nim rząd przyjęli deficyt w wysokości 33,1 miliarda złotych, jednak do dochodów budżetu wpisano 9 miliardów z rezerwy rewaluacyjnej NBP, których uzyskanie jest mało prawdopodobne oraz za dużo o pięć miliardów złotych z prywatyzacji. "Będziemy z ministrem Raczko robić wszystko, by od tej kwoty 47 miliardów iść w dół a nie w górę" - zapewnił wicepremier Hausner.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)